WNBA: Transferów ciąg dalszy

Sezon w lidze WNBA zbliża się wielkimi krokami, a włodarze drużyn do końca walczą o jak najlepsze składy. Najbardziej aktywną drużyną w okienku transferowym jest ekipa Los Angeles Sparks, która minionej nocy nocy wzięła udział w wymianie zawodniczek pomiędzy trzema zespołami. Autorami kolejnego dość głośnego transferu byli również działacze Indiany Fever, którzy sprowadzili Tameckę Dixon.

W tym artykule dowiesz się o:

Wymiana na linii Los Angeles – Minnesota – New York

Po zakontraktowaniu Tiny Thompson, Betty Lennox i Marty Fernandez, działacze Los Angeles Sparks musieli oddać kilka innych zawodniczek, żeby nieco uszczuplić kadrę. Minionej nocy z kadry ekipy z LA odeszły Sidney Spencer oraz Raffaella Masciadri. Obie wzięły udział w wymianie pomiędzy drużynami z Los Angeles, Minnesoty i Nowego Jorku.

24-letnia Spencer kolejny sezon spędzi w ekipie New York Liberty. Na parkietach WNBA amerykańska rzucająca występuje od dwóch sezonów. W pierwszym swoim sezonie, była podstawową zawodniczką ekipy Sparks. W ubiegłym roku jej rola poważnie zmalała. Z 33 rozegranych spotkań, tylko dwukrotnie wychodziła w pierwszej piątce, a jej wskaźniki sięgnęły 5,3 punktu i 1,9 zbiórki na mecz.

Kolejną zawodniczką z Los Angeles, która wzięła udział w wymianie, była Raffaella Masciadri, która od sezonu 2009 występować będzie w Minnesocie Lynx. Dla 29-letniej Włoszki kolejny sezon będzie już czwartym na parkietach ligi WNBA. Włoska skrzydłowa notowała w ubiegłym sezonie średnio 4,3 punktu i 1,4 zbiórki na mecz. Jeszcze lepiej wypadły jej statystyki w fazie play off, gdzie zdobywała średnio 6,8 punktu w meczu.

Oprócz Masciadri, drużyna z Minneapolis, zyskała prawo wyboru z 10 numerem w drafcie 2010.

Sparks na wymianie straciły dwie zawodniczki, ale zyskały z Minnesoty Lynx Noellę Quinn. 24-letnia Quinn występuje na pozycji rozgrywającej, a do WNBA trafiła przed dwoma sezonami. W ubiegłym sezonie była podstawową rozgrywającą Lynx. W 25 z 32 rozegranych spotkań wybiegła w pierwszej piątce, notując średnio 3,6 punktu, 2,5 asysty i 2,2 zbiórki na mecz.

Trener Michael Cooper poszukiwał od dłuższego czasu nowej rozgrywającej do swojego zespołu. Powodem tych poszukiwań było odejście z Los Angeles Sparks rozgrywającej Temeki Johnson. Była zawodniczka Lotosu PKO BP Gdynia zamieniła Sparks na Phoenix Mercury, a po jej odejściu pozostała dziura na pozycji rozgrywającej. Braki na tej pozycji może wypełnić również Betty Lennox, która przybyła z Atlanty Dream. Lennox jednak nie jest typową rozgrywającą, dlatego do Sparks sprowadzona została właśnie Quinn.

Indiana w dalszym ciągu się wzmacnia

Kolejną nową zawodniczką w ekipie Indiany Fever została doświadczona Tamecka Dixon. Po rozpadzie Houston Comets Dixon została wolna, a na jej angaż zdecydowali się działacze drużyny z Indianapolis. 34-letnia rozgrywająca ma być solidnym wsparciem na pozycji rozgrywającej dla Tully Bevilaquy, która w Fever jest podstawową rozgrywającą. Wybór Dixon z pewnością będzie sporym wzmocnieniem dla Indiany.

Dixon na parkietach ligi WNBA występuje od powstania ligi, czyli od 1997 roku. Dziewięć pierwszych sezonów Amerykanka spędziła w Los Angeles Sparks. Potem zdecydowała się przejść do ekipy Houston Comets. Zawodniczka plasuje się aktualnie na 21 pozycji klasyfikacji strzelców wszechczasów z liczbą 3,368 zdobytych punktów. Oprócz tego jest sklasyfikowana na ósmej pozycji z ilością 924 asyst oraz dwudziesta, pod względem ilości przechwytów – 342.

Rozgrywająca ma doświadczenia w walce o mistrzowski tytuł. W latach 2001 i 2002 Dixon świętowała triumfy w lidze z drużyną Los Angeles Sparks. To wszystko powoduje, że Indiana Fever będzie głównym pretendentem do zdetronizowania Detroit Shock w Konferencji Wschodniej.

Wcześniej drużynę Indiany Fever wzmocniły już Yolanda Griffith z Seattle Storm. To kolejna z tych doświadczonych zawodniczek, które mają pomóc ekipie Fever na dojście przynajmniej do finału WNBA w sezonie 2009. W Indianie występuje MVP finałów Ford Germaz Ekstraklasy - Tamika Catchings.

Komentarze (0)