Mieli świetny początek sezonu, fatalny koniec. Polpharma w atmosferze porażki pożegnała się z kibicami

Materiały prasowe / Daniel Szczypior/ Polpharma / Na zdjęciu: koszykarze Polpharmy Starogard Gdański
Materiały prasowe / Daniel Szczypior/ Polpharma / Na zdjęciu: koszykarze Polpharmy Starogard Gdański

Fatalnie pożegnali się z własnymi kibicami koszykarze Polpharmy Starogard Gdański. Farmaceuci w ostatnim meczu sezonu we własnej ulegli BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski aż 67:106, a fani nie przebierali w słowach.

Kiedy Polpharma Starogard Gdański rozpoczynała sezon z bilansem 7:2, pokonując m.in Stelmet BC Zielona Góra czy Rosę Radom, szybko została okrzyknięta rewelacją całych rozgrywek. Na Kociewiu byli pod wrażeniem gry swoich ulubieńców i nikt nie był w stanie przewidzieć tego, jak fatalny okaże się dla nich koniec zmagań, który zaowocuje brakiem awansu do play-off Energa Basket Ligi.

"Kociewskie Diabły" przegrały aż 5 z 6 ostatnich spotkań, a tę najbardziej dotkliwą porażkę doznały w niedzielę, przed własną publicznością z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski, ulegając gościom aż 67:106. Fani w Starogardzie Gdański oglądając bezradność swoich zawodników nie przebierali w słowach. Oberwało się koszykarzom, jednak najbardziej trenowi Miliji Bogicevicowi. Serb przypomniał jednak, że jego drużyna obecnie odniosła aż 14 zwycięstw i nie do końca rozumiał fatalnej atmosfery, jaka panowała w hali im. Andrzeja Grubby po zakończeniu pojedynku.

- Dziękuję swoim zawodnikom mimo wszystko za walkę - mówił Bogicević po klęsce z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. - Zrobiła się taka atmosfera, jak byśmy spadali z ligi, a tak nie jest. Ten zespół ma na swoim koncie 14 wygranych, a do tego wiemy, jak duże problemy mieliśmy przez kontuzje. Nawet w ostatnim tygodniu było nas tylko ośmiu na treningach i nie mogliśmy spokojnie trenować, ale to nie jest temat do tłumaczeń. Dziękuję wszystkim za poświęcenie i myślę, że w następnym meczu spróbujemy zrobić coś więcej dla tego klubu i dla tych kibiców - podkreślił Serb.

Trener Polpharmy Starogard Gdański pod wrażeniem był również tego, jak zaprezentowali się ostrowianie i widzi w nich nawet kandydatów na nowego mistrza kraju. Trudno się z tym nie zgodzić, gdyż na Kociewiu podopieczni Emila Rajkovica udowodnili, że drzemie w nich wielki potencjał. A 77 procent skuteczności w rzutach za 3 punkty musi robić wrażenie na innych czołowych ekipach EBL.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: ambasadorka mundialu znów rozpala męskie zmysły

- Widać, że Stal gra o najwyższe cele i szlifują formę przed play-offami. Zagrali naprawdę bardzo dobry mecz, a 77 procent skuteczności za 3 punkty pokazuje, że jest to zespół, który na pewno kandyduje do finału, a nawet chce iść na mistrza - chwalił przeciwników Bogicević.

Głos po klęsce przed własną publicznością zabrał także Jakub Schenk. Rozgrywający Polpharmy Starogard Gdański wraz z Milanem Milovanovicem byli najlepszymi zawodnikami gospodarzy w niedzielnym starciu. - Myślę, że Stal tą dwunastką będzie biła się o złoty medal - chwalił również przeciwników Schenk. - My za to jeszcze tydzień temu walczyliśmy o play-off. Mamy na pewno swoje problemy. Walczyliśmy na tyle, ile mamy zdrowia i sił. Na pewno dziękujemy kibicom, że wspierają nas jeszcze mimo tego, że te wyniki ostatnio nie są za dobre. Musimy po prostu zebrać się jeszcze w sobie i trzeba wykrzesać resztki sił, aby zakończyć ten sezon z podniesioną głową- zakończył wspominając o pojedynkach z GTK Gliwice oraz Anwilem Włocławek.

Źródło artykułu: