W poniedziałek dziennikarz ESPN, Adrian Wojnarowski, poinformował, że Detroit Pistons rozstali się ze Stanem Van Gundym. Od 2014 roku pełnił on rolę trenera drużyny, jak również prezydenta do spraw operacji koszykarskich. Choć jego kontrakt był ważny jeszcze przez rok, kiepskie wyniki osiągane przez zespół przelały czarę goryczy.
W trakcie czterech sezonów Van Gundy tylko raz wprowadził Pistons do play-offów (2015/16). Tłoki odpadły wówczas już w pierwszej rundzie, przegrywając cztery kolejne spotkania z Cleveland Cavaliers.
W dwóch poprzednich sezonach Pistons spisywali się znacznie poniżej oczekiwań zarządu i kibiców. Rozgrywki regularne 2017/18 zakończyli z bilansem 39-43. W awansie do play-offów nie pomógł nawet fakt, że Van Gundy sprowadził do Detroit jednego z czołowych zawodników ligi NBA, Blake'a Griffina.
W przeszłości Van Gundy prowadził również Miami Heat i Orlando Magic. W sumie na ławce trenerskiej zaliczył 907 meczów - zwyciężył 523, a przegrał 384.
Nie wiadomo jeszcze, kto obejmie obowiązki po doświadczonym szkoleniowcu. Amerykańskie media donoszą jednak, że Pistons chcą rozłączyć funkcję trenera i prezydenta ds. koszykarskich operacji.
ZOBACZ WIDEO Polskie trio bezradne. Sampdoria Genua przegrała z US Sassuolo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]