17 czerwca bieżącego roku Tomasz Wojdyła skończył 41 lat. Tego dnia o końcu kariery zawodnika poinformowała na Facebooku jego agencja. W trakcie swojej przygody z koszykówką, popularny "Żółw" grał przede wszystkim w klubach I ligi, ale swoich sił próbował także w ekstraklasie. Nieco paradoksalnie, swój najlepszy rok na najwyższym poziomie w kraju, rozegrał już u schyłku kariery.
Sezon 2016/17 Wojdyła spędził bowiem w Siarce Tarnobrzeg, gdzie był jednym z polskich liderów drużyny bijącej się o utrzymanie w PLK. Wystąpił wówczas w 32 spotkaniach, w których notował po 12,5 punktu oraz 6,9 zbiórki. W trakcie rozgrywek interesował się nim nawet Anwil Włocławek, ale ostatecznie do transferu nie doszło. Po spadku w dalszym ciągu w składzie Siarki widział go prezes Zbigniew Pyszniak, lecz podkoszowy wybrał ofertę Polfarmexu, który także w tym samym roku pożegnał się z PLK.
Swój ostatni sezon "Żółw" kończył zatem jako podpora i mentor dla młodszych zawodników w Kutnie. Średnio na swoje konto zapisywał po 10 punktów i 4,2 zbiórki. w 28 rozegranych spotkaniach. W swojej karierze koszykarską Polskę zwiedził niemal wzdłuż i wszerz. Reprezentował bowiem także m.in. Basket Kwidzyn, Sportino Inowrocław, Sudety Jelenia Góra czy też Polski Cukier Toruń w I lidze oraz Start Lublin i Polpharmę Starogard Gdański w ekstraklasie.
Jego poniekąd osobnym rozdziałem uznać można Gdynię, z którą jako zawodnik związany był najdłużej. Od 2010 do 2013 roku bronił barw rezerw Asseco, a później - przez dwa lata - Startu, gdzie w rozgrywkach 2011/12 wywalczył awans do ekstraklasy. Wojdyła był wtedy liderem strefy podkoszowej mistrza I ligi. Udanie reprezentował klub także rok później, kiedy Start był beniaminkiem na najwyższym szczeblu.
Czterokrotnie wybierany był do najlepszego składu I ligi, a dwa razy - w 2007 i 2009 roku ze średnimi odpowiednio 9,6 i 10 - zostawał najlepszym zbierającym w rozgrywkach.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polscy kibice już w Moskwie. Będzie wielka zbiórka przed meczem z Senegalem