Kacper Radwański zadomowił się już na Śląsku, a nowy kontrakt z GTK Gliwice podpisał bardzo szybko. To od niego rozpoczęto budowę składu na sezon 2018/2019 w Energa Basket Lidze.
- Obie strony były zainteresowane dalszą współpracą i szybko doszliśmy do porozumienia - mówi skrzydłowy. - Przez te lata poznałem wielu ludzi, część z nich została nawet moimi przyjaciółmi. Cenię sobie stabilność, a dodatkowo czuję, że właśnie w GTK jestem w stanie dalej się rozwijać.
Miniony sezon zakończył ze średnimi na poziomie 5,2 punktu, 1,3 zbiórki i 1,2 asysty. Jak oceniłby te rozgrywki? - Ten sezon miał różne oblicza w naszym wykonaniu. Z jednej strony sprawiliśmy kilka niespodzianek, a z drugiej zaliczyliśmy także kilka niespodziewanych wpadek - mówi.
Zdaje sobie również sprawę, że ten nadchodzący będzie bardzo ważny dla drużyny. - Drugi sezon dla beniaminka jest zawsze trudniejszy. Dodatkowo w Gliwicach dojdzie do sporej przebudowy składu, a to będzie oznaczało, że będziemy potrzebowali trochę czasu, by to wszystko poskładać na nowo - dodaje.
Nowy skład to nie jedyne zmiany. GTK przeprowadza się również na inną halę, czyli piękny, niedawno oddany do użytku obiekt Arena Gliwice. - Z pewnością będziemy potrzebować czasu, by się zaaklimatyzować w nowym miejscu i poznać kosze, ale z drugiej strony na pewno jest to lepsza sytuacja niż w poprzednich rozgrywkach, kiedy to pierwsze osiem spotkań zagraliśmy na wyjeździe - podkreśla Radwański.
- Z pewnością kibice oczekują, że będziemy się bić o ósemkę, ale to będzie bardzo trudne zadanie. Mamy świadomość tego, iż wiele zespołów się wzmocniło, kilka z nich planuje występy w europejskich pucharach. Planem minimum jest poprawa wyniku z ostatnich rozgrywek - kończy 24-latek.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kosmiczny gol w USA. Huknął "nożycami"