Luis Montero - potencjalny lider Anwilu Włocławek

Był Kabowerdeńczyk Ivan Almeida, teraz to Dominikańczyk Luis Montero będzie odpowiadał za zdobywanie punktów w Anwilu Włocławek. Nowy skrzydłowy dał się w przeszłości poznać jako bardzo solidny zawodnik, który notował świetne występy w G-League.

Michał Wietrzycki
Michał Wietrzycki
Luis Montero (z lewej) Getty Images / Ethan Miller / Na zdjęciu: Luis Montero (z lewej)

201 centymetrów wzrostu, 86 kilogramów wagi i bardzo duży zasięg ramion charakteryzują nowego zawodnika Anwilu Włocławek, Luisa Montero. Reprezentant Dominikany kilka dni temu wzmocnił Rottweilery i wiele wskazuje na to, że może być znaczącą postacią w Energa Basket Lidze. Sam fakt, że nowy zawodnik mistrzów Polski grał w NBA wiele mówi o jego umiejętnościach i etyce pracy. Montero nie trafił bowiem do najlepszej ligi świata przez Draft, wywalczył sobie on kontrakt podczas Ligi Letniej.

W lipcu 2015 roku podpisał długoletnią umowę z Portland Trail Blazers. 22-letni wówczas zawodnik zagrał w tej ekipie 16 spotkań, nabierając doświadczenia u boku takich zawodników jak Damian Lillard czy C.J. McCollum. "Smugi" notowały dobry sezon, awansowali do fazy play-off, gdzie odpadli w półfinale konferencji z Golden State Warriors.

- Mam swój styl gry. Mogę zdobywać punkty, lubię dużo biegać po parkiecie, chętnie biegam do kontr, pomagam w obronie i robię wszystko to, czego oczekuje ode mnie w danym momencie trener i drużyna. Wolę żeby moja gra mówiła po prostu sama za siebie - mówił o sobie w 2015 roku Montero, krótko przed podpisaniem kontraktu ze "Smugami".

Przygoda z G-League

Nowy nabytek Rottweilerów najbardziej znany jest ze swoich występów w G-League. Jest to liga rozwojowa NBA, gdzie trafiają zawodnicy, którzy nie mieszczą się w pierwszych składach głównych drużyn lub gracze z potencjałem na występy w najlepszej lidze świata. Pierwszym przystankiem Montero w G-League było Santa Cruz Warriors, ekipa powiązana z obecnymi mistrzami NBA. W czterech meczach dla tej drużyny Montero średnio notował 16 punktów, 1,75 bloku, 6 zbiórek i 4 asysty w każdym spotkaniu.

Dużo więcej szans na występy Dominikańczyk miał w Sioux Falls Skyforce, ekipie powiązanej z Miami Heat. Co prawda Montero nie miał już roli startera, ale 15 z 36 spotkań zaczynał w pierwszej piątce. Średnie na poziomie 9 punktów, 6 zbiórek i 2 asyst w 24 minuty były bardzo dobrym wynikiem.

Sezon 2016/2017 skrzydłowy dokończył w Reno Bighorns, drużynie zarządzanej przez Sacramento Kings. W 13 meczach Montero dał się poznać jako skuteczny strzelec z dystansu - w tym elemencie notował aż 44 proc. skuteczności, a do tego tradycyjnie dokładał zbiórki (7 w każdym meczu) i asysty (blisko 3), co czyniło go bardzo wszechstronnym zawodnikiem.

W ostatnim sezonie reprezentant Dominikany ponownie grał w Reno Bighorns i w Grand Rapids Drive, drużynie rozwojowej Detroit Pistons. To w tej drugiej Montero przypomniał o sobie, notując bardzo dobre 14 punktów, 7 zbiórek i 3 asysty na spotkanie. Ostatecznie nie udało mu się wrócić do NBA, a gra w Polsce będzie dla tego zawodnika pierwszym przystankiem w Europie.

Był Ivan, czas na Luisa?

Nie da się ukryć, że we Włocławku dużo osób liczyło na przedłużenie kontraktu z Ivanem Almeidą. Kabowerdeńczyk zanotował kapitalny sezon w barwach Rottweilerów, zdobywając statuetkę MVP sezonu regularnego i prowadząc swoją drużynę do drugiego w historii mistrzostwa Polski. Gdyby nie kapitalne trafienia Almeidy, Hosleya, Łączyńskiego, Sobina i Zyskowskiego w piątym meczu półfinałowym ze Stelmetem Eneą BC Zielona Góra, nie byłoby mowy o złotym medalu.

Gdy spojrzy się na grę Almeidy i Montero, można znaleźć wiele podobieństw. Obaj są bardzo wszechstronnymi zawodnikami, którzy walczą na tablicach i notują dużo punktów. Wydaje się, ze Montero może dać drużynie więcej pod względem gry w obronie i szukania kolegów na czystych pozycjach. Imponuje zwłaszcza zasięg ramion nowego skrzydłowego włocławian, a to będzie ważne w systemie gry obronnej Anwilu.

Koszykarskie CV również stoi bardziej po stronie nowego nabytku Rottweilerów, nieczęsto do PLK trafiają bowiem zawodnicy, którzy regularnie, i z powodzeniem, grają w G-League. Przypomnijmy, że Almeida do Anwilu trafił po niezłych występach w lidze francuskiej, gdzie nie odgrywał jednak kluczowej roli. Wydaje się, że Montero może wnieść do drużyny równie dużo co jego poprzednik z Wysp Zielonego Przylądka.

Skromny i pracowity

O nowym zawodniku można przede wszystkim powiedzieć, że umie słuchać i powinien dostosować się do taktyki preferowanej przez Igora Milicicia. Dominikańczyk nie jest typem "showmana", który musi coś wszystkim udowodnić. Gdy w tym roku dostał powołanie do reprezentacji, w wywiadach mówił, ze to było jego największym marzeniem.

- To jest spełnienie marzeń. Zrobimy wszystko, by dać z siebie jak najwięcej podczas rozgrywek międzynarodowych. W drużynie czuję się jak w rodzinie, wciąż jednak wiem, ze muszę się uczyć od kolegów i każda minuta treningów z nimi powinna być nauką. Zawsze lubiłem słuchać i dużo pytać o moją grę, to pomaga stawać się lepszym - mówił na początku roku Montero.

Włocławian wzmocni jeszcze prawdopodobnie dwóch zawodników. Nie jest tajemnicą, ze od dłuższego czasu klub negocjuje z Szymonem Szewczykiem, a spodziewane jest jeszcze wzmocnienie na pozycji rozgrywającego. Zespół przygotowania zacznie 20 sierpnia.

ZOBACZ WIDEO Piorunujący start Bayernu. Hat-trick Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy Luis Montero godnie zastąpi Ivana Almeidę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×