Akademiczki z Gorzowa przygotowują się do sezonu. Celem strefa medalowa

WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Dariusz Maciejewski
WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Dariusz Maciejewski

Wielkimi krokami zbliża się kolejny sezon Energa Basket Ligi Kobiet. Swoje założenia i cele przedstawili w ostatnich dniach działacze AZS AJP Gorzów. Klub w rozgrywkach polskiej ligi i pucharach europejskich wystąpi pod nową nazwą.

InvestInTheWest Enea Gorzów Wielkopolski - taka nazwa już widnieje w tabeli Energa Basket Ligi Kobiet i pod taką zagrają gorzowskie Akademiczki w sezonie 2018/2019. Człon Enea widniał już przed rokiem w nazwach zespołów młodzieżowych, a teraz firma energetyczna postanowiła mocniej zaangażować się we wsparcie klubu z Gorzowa. - Od zeszłego roku ENEA była naszym ważnym filarem, jednym z siedmiu. Ta współpraca cały czas się rozwija - przyznał na konferencji prasowej wiceprezes Michał Kugler.

Obok firmy dostarczającej energię elektryczną pozostałe filary tworzą: Miasto Gorzów, Kostrzyńsko-Słubicko Specjalna Strefa Ekonomiczna, która stworzyła markę InvestInTheWest, Bank GBS Gorzów, Akademia im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie oraz szkolenie młodzieży i rodzina sponsorów, skupiająca ponad 160 podmiotów. Klub będzie czynił jeszcze starania o dodatkowe środki z miasta na grę w europejskich pucharach, podobnie jak to miało miejsce w poprzednim sezonie.

AZS drugi rok z rzędu zagra w Pucharze Europy kobiet. - W zeszłym roku udało się pokonać u siebie Besiktas Stambuł. Zebraliśmy ciekawe doświadczenia z takimi zespołami jak Olympiakos Pireus czy TTT Ryga. W tym roku 4 lipca podczas losowania w Monachium wylosowaliśmy takie drużyny jak Spartak Widnoje, Artego Bydgoszcz i szwedzkie Södertäjle - przypomniał członek zarządu.

W 13-zespołowej ekstraklasie gorzowianki zaczną rywalizację 13 października meczem z Pszczółką AZS UMCS Lublin. Tydzień wcześniej w pierwszej kolejce pauzują. Akademiczki celują wysoko. - W tym roku mamy bardzo ambitne plany. Chcielibyśmy wyjść z grupy w Eurocup i znaleźć się w kolejnych rundach. Marzymy także o wejściu do finałowej czwórki rozgrywek Energa Basket Ligi Kobiet. Ten skład tak był budowany, żeby nam to umożliwić. Na pewno będziemy mocno o to walczyć - zdradził Kugler.

ZOBACZ WIDEO Sofia Ennaoui w burzy polsko-polskiej. "Jestem sportowcem, do polityki się nie mieszam"

Pomóc w tym mają dwa ważne powroty: kapitan Katarzyny Dźwigalskiej oraz Sharnee Zoll-Norman. - Bardzo cieszymy się, że dzięki zabiegom trenerów udało nam się tę koszykarkę ponownie zakontraktować - mówił wiceprezes o Amerykance. Poza tym zakontraktowano plejadę zagranicznych zawodniczek, których nazwiska wcale nie muszą brzmieć obco dla polskich kibiców. Są to: Maria Papova, Laura Juskaite, Kyara Linskens, Ariel Atkins i Agnieszka Fikiel. W ekipie pozostały Annamaria Prezelj, Julia Rytsikava, Daria Stelmach oraz Beata Jaworska, choć ta ostatnia wypadła na dłuższy okres z powodu kontuzji. Nie zabraknie oczywiście wsparcia zdolnej młodzieży.

13 sierpnia zespół rozpoczął przygotowania. Na razie w polskim składzie. Kolejne koszykarki z czasem będą dołączać do treningów. Najdłużej trzeba zaczekać na reprezentantkę Belgii, Linskens. - Powinna wystąpić w Mistrzostwach Świata. Te kończą się pod koniec września. Pauza w pierwszej kolejce z jednej strony się przyda, a z drugiej jest to układ, który utrudni nam sytuację, bo nie rozegramy ani jednego sparingu przed ligą w pełnym składzie - mówił Dariusz Maciejewski.

Trener ma dobre przeczucia przed tym sezonem i wierzy w powrót na podium. - Po raz pierwszy od kilku lat czuję tak naprawdę, że możemy coś więcej z tym zespołem ugrać - zdradził, jednocześnie przypominają jak trudne były ostatnie lata. Jedną z bardziej istotnych informacji jest wyjście klubu z długów i zwiększenie budżetu o 25 procent względem poprzedniego sezonu, co pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość.

A ta rysuje się w kolorowych barwach, chociażby z uwagi na młodzież. Gorzowski klub został doceniony, bowiem do gry w I lidze zaproszono nie jeden, a aż dwa dwie drużyny AZS-u. Pierwszy zespół składać się będzie z zawodniczek 18- i 19-letnich, a w drugim grać będą 16- i 17-latki. - Różnica w meczach II ligi była tak duża, że dostaliśmy taką propozycję od Polskiego Związku Koszykówki. Skorzystaliśmy z tej możliwości - wyjaśnił Michał Kugler. Przypomnijmy, że gorzowianki to mistrzynie Polski juniorek i kadetek oraz wicemistrzynie w kategorii juniorki starsze.

Młode zawodniczki będą miały okazję do wspólnych treningów z tymi starszymi, bowiem już za tydzień Akademiczki pojadą na tradycyjny obóz do Szklarskiej Poręby. Na później trener Maciejewski w planie ma siedem meczów sparingowych. 8-9 września z CCC Polkowice, 14 września z Eneą AZS Poznań, a do tego dojdą turniej w Trutnovie w dniach 21-23 września i spotkania na koniec tego miesiąca. Będzie także tradycyjny Memoriał Oli Piotrowskiej, choć to bardziej dla młodszych koszykarek.

Gorzowski klub w zbliżającym się sezonie będzie też działał charytatywnie, robiąc zbiórki dla niespełna 2-letniego Wojtka Kasprzyka, chorego na zespół TAR. To choroba krwi, ale powoduje też aplazję kości promieniowej. Chłopczyk jej po prostu nie posiada. By móc normalnie funkcjonować potrzebuje operacji na Florydzie, której koszt przekracza milion złotych, nie licząc kosztów pobytu i rehabilitacji. - Na naszych meczach będziemy zbierali pieniążki na leczenie Wojtusia. Przeprowadzimy też licytację koszulki i piłki z autografami całego zespołu. Będziemy też zbierali na prezentacji drużyny i spotkaniach wśród sponsorów - zapowiedział Michał Kugler.

Komentarze (0)