Przedłużą nadzieję? - zapowiedź meczu Asseco Prokom Sopot - PGE Turów Zgorzelec

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W środę odbędzie się piąty mecz w finałowej serii pomiędzy Asseco Prokomu Sopot a PGE Turowem Zgorzelec. Mistrzowie Polski prowadzą 3:1 i już w najbliższym meczu mogą rozstrzygnąć wszystko na swoją korzyść.

Mistrzowie Polski, po dwóch wygranych w Zgorzelcu, znajdują się w bardzo komfortowej sytuacji, bowiem do szóstego z rzędu złota brakuje im zaledwie jednego zwycięstwa. Podopieczni Tomasa Pacesasa zrobią więc wszystko, aby finałowa rywalizacja zakończyła się już w środę, ale PGE Turów wcale nie ma zamiaru się poddać.

Przygraniczna drużyna po raz trzeci z rzędu staje przed szansą zdetronizowania Asseco Prokomu i zdobycia pierwszego w historii klubu medalu z najcenniejszego kruszcu. Sprawę skomplikowały jednak ostatnie dwa występy na własnym parkiecie. Należy jednak pamiętać, iż PGE Turów pokonał już swoich środowych rywali na ich parkiecie w drugim meczu finałów. Dlaczego więc goście nie mogliby powtórzyć tego osiągnięcia?

Wszyscy ze zgorzeleckiej ekipy zapowiadają walkę do samego końca, póki jest jeszcze nadzieja. - Nadal mamy szansę i nadzieję, a jak to mówią - nadzieją umiera ostatnia - mówił po niedzielnym meczu Dragisa Drobnjak, środkowy PGE Turowa. Ciężko jest jednak jednoznacznie stwierdzić, czy po raz kolejny będzie to wyrównane spotkanie, czy jedna z drużyn osiągnie bardziej znaczącą przewagę. Asseco Prokom z całą pewnością będzie chciał zakończyć rywalizację u siebie, by świętować ze swoimi kibicami zdobycie złotego medalu.

Co muszą zrobić koszykarze przygranicznej drużyny, aby wygrać w Sopocie? Na pewno muszą poprawić walkę na tablicach (przeciwko Filipowi Dylewiczowi i Patowi Burkowi) i przeciwko głównym strzelcom mistrzów Polski, czyli Davidowi Loganowi, Danielowi Ewingowi i Qyntelowi Woodsowi. Sporym ułatwieniem dla trenera Pawła Turkiewicza byłby powrót do gry Bryana Bailey’a, ale występ Amerykanina nadal stoi pod znakiem zapytania. W takim razie znowu ciężar występu w praktycznie całym spotkaniu czeka Tyusa Edney’a.

- Walczymy o złoto, a byliśmy już na siódmym miejscu - dodawał w niedzielę Drobnjak. Przygraniczna drużyna osiągnęła w tym sezonie ogromny sukces tocząc wyrównany bój z Asseco Prokomem w wielkim finale w polskiej lidze. PGE Turów przetrwał kryzys, jaki zespół doznał na przełomie grudnia i stycznia, a teraz ma już zapewniony trzeci z rzędu srebrny medal.

Piąty mecz pomiędzy Asseco Prokomem Sopot a PGE Turowem Zgorzelec odbędzie się w środę, tj. 20.05.2009 r., w Sopocie. Początek meczu zaplanowano na godzinę 18:00, a bezpośrednią transmisję przeprowadzą Radio Wrocław (103,6 FM), Muzyczne Radio (105,8 FM lub 106,7 FM) i TVP Sport.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)