Na rewanż Polski Cukier Toruń nie poleci tylko na wycieczkę. - To jest tylko pierwsza połowa tego dwumeczu. Jedziemy z nadzieją i wiarą, że możemy powalczyć i awansować - przekonuje Bartosz Diduszko, skrzydłowy toruńskiego zespołu.
Zadanie łatwe nie będzie, ale hiszpański zespół w pierwszej rundzie rewanż we własnej hali też przegrał.
- Szkoda tej porażki i tych ośmiu punktów. Wykorzystaliśmy 2 z 17 rzutów za trzy punkty i trafiliśmy tylko 12 z 21 rzutów wolnych. Jak na mecz we własnej hali to wyglądało to bardzo słabo - dodaje "Didi".
Torunianie długo trzymali się rywali, a wynik uciekł im po przerwie. - Źle weszliśmy w drugą połowę meczu i straciliśmy potem pewność siebie w ofensywie - skomentował sytuację trener Dejan Mihevc. Dodatkowo w czwartej kwarcie stracił on Roberta Lowery'ego. - Skręcił kostkę i na chwilę obecną nie wiemy, jak poważnie. Więcej będziemy wiedzieć w środę - dodał.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Ondrej Duda podbija Niemcy! Kolejny gol byłego gracza Legii Warszawa [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]
Warto tutaj zauważyć, że z bardzo dobrej strony pokazał się - po raz kolejny - Tomasz Śnieg, czyli nominalna "druga jedynka". 13 punktów przy stuprocentowej skuteczności oraz 6 rozdanych asyst to na pewno wynik, który musi cieszyć tak samego gracza, jak i sztab szkoleniowy.
- Oprócz tego, że nie trafialiśmy i popełniamy jeszcze głupie błędy, to wydaje mi się, że możemy być równorzędnym przeciwnikiem dla Estudiantesu. Pojedziemy udowodnić, że możemy się z nimi bić, wygrać i awansować - zakończył Diduszko.
Rewanżowy pojedynek rozegrany zostanie 27 września w Madrycie.