Drużyna Marcina Gortata rozniosła Timberwolves, Polak zdobył osiem punktów

Getty Images / Darryl Oumi / Na zdjęciu: Marcin Gortat
Getty Images / Darryl Oumi / Na zdjęciu: Marcin Gortat

Marcin Gortat spędził na parkiecie 14 minut, a Los Angeles Clippers odnieśli drugie zwycięstwo w meczach przed rozpoczęciem sezonu, drużyna z Hollywood nie dała szans Minnesocie Timberwolves.

W tym artykule dowiesz się o:

Danilo Gallinari rzucił 14 ze swoich 22 "oczek" w pierwsze kilka minut meczu, świetnie spisywał się też Tobias Harris i w ten sposób LA Clippers szybko wypracowali sobie zaliczkę nad rywalami. Do przerwy było to 16 punktów, a skończyło się na dwudziestu siedmiu. Gospodarze z Miasta Aniołów pokonali Minnesotę Timberwolves 128:101. Harris zdobył w całym spotkaniu 23 "oczka".

Marcin Gortat wyszedł w pierwszej piątce i tym razem spędził na parkiecie 14 minut. Polak trafił w tym czasie 3 na 7 oddanych rzutów z pola, wykorzystał dwa osobiste, co dało mu w sumie osiem punktów. Gortat zebrał też pięć piłek i zanotował asystę. Był to dla niego debiut w hali Staples Center w roli zawodnika Clippers. U przeciwników słabo spisywał się Derrick Rose, który przestrzelił 8 na 11 rzutów. Jeff Teague próbował siedem razy, a nie trafił ani razu. Karl-Anthony Towns miał 18 punktów, ale na niewiele się to zdało. Timberwolves oddali ponadto zaledwie cztery celne rzuty zza łuku na 21 prób.

Giannis Antetokounmpo pierwszy przedsezonowy mecz zdecydowanie może zaliczyć do tych udanych, utalentowany skrzydłowy zdominował wydarzenia na parkiecie, a jego Milwaukee Bucks bez problemów pokonali Chicago Bulls 116:82. 23-latek, któremu wróży się świetlaną przyszłość i już teraz uważany jest za wielką gwiazdę, udowadnia, że te wszystkie głosy poparte są twardymi argumentami. Antetokounmpo mocno rozpoczął preseason, w 22 minuty zdobył 19 punktów, 13 zbiórek i pięć asyst.

Dla Bucks był to pierwszy sprawdzian przed nowym sezonem w NBA, drużyna z Wisconsin stwarza sobie wysokie cele i pytanie, czy uda się im je zrealizować. Fundament drużyny, to właśnie Giannis Antetokounmpo, wspierać go będzie m.in. Eric Bledsoe czy Khris Middleton, którego właściciele klubu chcą mieć u siebie w drużynie nawet bardziej, niż Jimmy'ego Butlera. Mówiło się o wymianie tej dwójki, ale Bucks nie byli zainteresowani oddaniem Middletona.

Jabari Parker, kiedyś drugi numer draftu 2014, wciąż szuka formy. Karierę aktualnie 23-letniego koszykarza zastopowały kontuzje, chce on teraz odnaleźć swoje miejsce w Chicago Bulls, gdzie przeniósł się latem. Tym razem występ przeciwko swojemu byłemu klubowi kompletnie mu nie wyszedł. Parker trafił tylko 1 na 12 oddanych rzutów z gry i zakończył spotkanie z dwoma punktami.

- Nie będę ukrywał, że nie planowałem odejść z Bucks tak szybko, tym bardziej, że spędziłem tam swoje początkowe cztery lata kariery w NBA. Kochałem tę grupę, sztab szkoleniowy i cały personel. Milwaukee stało się moim domem. Klub chciał jednak pójść w innym kierunku, ale rozumiem to. Takie rzeczy się zdarzają, bo jest to biznes - mówił przed meczem Jabari Parker.

Środkowy, Andre Drummond robił, co mógł, zapisał przy swoim nazwisku 31 "oczek" oraz 16 zbiórek, lecz Detroit Pistons musieli uznać wyższość Oklahomy City Thunder. Russell Westbrook oraz Paul George nie wzięli udziału w tym meczu, ale z mianem lidera dobrze poradził sobie Dennis Schroder. Ten zaaplikował rywalom 21 punktów i miał dziewięć asyst.

Jedynka draftu na razie radzi sobie bardzo dobrze, DeAndre Ayton w debiucie wywalczył 24 punkty "oczka" i dziewięć zbiórek, teraz zanotował solidne double-double. 20-latek wykorzystał 9 na 13 rzutów, rzucił 21 punktów, miał aż 15 zebranych piłek, trzy asysty i znów trzy bloki. Phoenix Suns pokonali drużynę z Australii, New Zealand Breakers 91:86.

Wyniki:

Brooklyn Nets - New York Knicks 102:107 (26:17, 20:33, 25:31, 31:26)
(LeVert 15, Kurucs 13, Dinwiddie 13, Russell 11, Graham 11 - Trier 25, Kanter 22)

Milwaukee Bucks - Chicago Bulls 116:82 (32:25, 31:18, 27:14, 26:25)
(Antetokounmpo 19, Bledsoe 16, Middleton 15 - Portis 17, Dunn 10)

Oklahoma City Thunder - Detroit Pistons 91:97 (28:26, 24:23, 21:26, 18:22)
(Schroder 21, Adams 17, Felton 12 - Drummond 31, Johnson 14, Robinson III 11)

Phoenix Suns - New Zealand Breakers 91:86 (28:20, 24:22, 25:20, 14:24)
(Ayton 21, Ariza 16, Warren 13 - Webster 27, Wesley 15, Richard 11)

Los Angeles Clippers - Minnesota Timberwolves 128:101 (40:38, 29:15, 28:23, 31:25)
(Harris 23, Gallinari 22, Marjanovic 15 - Towns 18, Jones 12, Wiggins 12, Bates-Diop 11)

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Potrzebowałyśmy z Agą odciąć się od taty. To była dobra decyzja

Komentarze (0)