30-latek będzie łakomym kąskiem na rynku transferowym. W 2019 roku kończy się jego kontrakt z Golden State Warriors i będzie miał idealną okazję, aby podpisać najwyższą umowę w karierze. Chętnych na usługi Kevina Duranta nie brakuje, a dużą determinację wykazują New York Knicks.
- New York Knicks mają naprawdę spore szanse, żeby wyciągnąć Duranta z Oakland. Mówię tak, ponieważ jego agent i partner biznesowy, Rich Kleiman ma swoją siedzibę w Nowym Jorku i jest wielkim fanem Knicks. Ich interesy są głównie w Nowym Jorku. Ojciec Duranta tak samo jest wielkim fanem Knicksów - tłumaczy Chris Haynes, dziennikarz ESPN.
Klub z Nowego Jorku, podobnie jak Los Angeles Lakers, chce wrócić na szczyt swojej konferencji. Spekuluje się, iż na celowniku Knicks jest również Kyrie Irving. Te dwa transfery z pewnością zmieniłyby układ sił na wschodzie.
Golden State Warriors będą mieli wielki problem, aby ponownie zmieścić się w Salary Cup (limit pieniędzy na pensje zawodników - przyp. red.) i zatrzymać wszystkie gwiazdy. Oprócz Duranta, za kilkanaście miesięcy na rynek wolnych agentów trafi choćby Klay Thompson, który jest na celowniku Lakers. Miałby z LeBronem Jamesem poprowadzić Jeziorowców do wygrania rozgrywek.
- Myślę, że powinniśmy być świadomi, jak ważny jest ten rok. Szczególnie zważywszy na to, że po sezonie mogą nadejść pewne zmiany. Nie wiemy więc, co nas czeka. Czemu zatem nie cieszyć się po prostu każdym dniem tej podróży - tłumaczy trener Wojowników, Steve Kerr.
Durant jest dwukrotnym mistrzem NBA. Za każdym razem był wybierany również MVP finałów. Przypomnijmy, iż w 2017 roku podpisał 2-letni kontrakt z Warriors, godząc się na niższe zarobki (z 34 mln na 26 mln).
ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska: Potrzebowałyśmy z Agą odciąć się od taty. To była dobra decyzja
Co do meritum sprawy to decyzja Du Czytaj całość