VTB: Astana Rajkovicia zdobyła Zieloną Górę

PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Starks i Clemmons
PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Starks i Clemmons

Stelmet Zielona Góra przegrał z BC Astaną 82:91 w poniedziałkowym meczu ligi VTB. Dla zespołu z Winnego Grodu była to druga porażka w tych rozgrywkach.

Stelmet Zielona Góra, w debiucie przed własną publicznością w lidze VTB, mógł realnie myśleć o pokonaniu kazachskiej Astany, bowiem przynajmniej "na papierze" był to przeciwnik w zasięgu zespołu trenera Jovocicia. Parkiet jednak brutalnie zweryfikował te plany - przyjezdni, prowadzeni przez znanego w Polsce Emila Rajkovicia (dwa medale EBL z BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski), byli zespołem zdecydowanie lepszym i pewnie triumfowali 91:82.

Nie kleiła się gra zielonogórzan w poniedziałkowy wieczór. Astana odskoczyła na początku i kontrolowała wydarzenia, prowadząc na początku czwartej kwarty różnicą nawet 22 punktów. Stelmet wygrał drugą odsłonę, świetnie zaczął trzecią - to były tylko chwilowe, dobre momenty. Niestety, więcej było tych złych, szczególnie w obronie.

Koszarek, Hrycaniuk i Zamojski - weterani wzięli na siebie ciężar zdobywania punktów i to dzięki ich dobrej grze, Stelmet długo trzymał się rywala. Proste, dwójkowe akcje, dawały sukces, a Koszarek miał 4/4 za trzy, mimo że jego koledzy rozpoczęli od fatalnego 1/11 w tym elemencie. Największy problem był jednak ze słabą defensywą - zielonogórzanie źle zastawiali tablicę, Astana często ponawiała akcję, a na dodatek przez trzy kwarty nie do zatrzymania był J.J O'Brien, który zdobywając 23 punkty był najlepszym graczem meczu.

Boris Savović zdobył 16 punktów i zebrał 11 piłek, tyle samo "oczek" na swoim koncie zapisał Łukasz Koszarek. Słabiej niż zwykle spisał się Sokołowski, który zaczął punktować dopiero w czwartej kwarcie, kiedy wynik był praktycznie przesądzony. Sporo pudłował Starks, podobnie jak Planinić i Sakić.

Już w najbliższą sobotę Stelmet znów przystąpi do rywalizacji w lidze VTB i ponownie ugości rywala w hali CRS. Tym razem będzie to rosyjski BK Niżny Nowogród.

Stelmet Enea BC Zielona Góra - BC Astana 82:91 (14:23, 21:20, 18:26, 29:22)

Stelmet: Łukasz Koszarek 16, Boris Savović 16, Michał Sokołowski 11, Przemysław Zamojski 8, Adam Hrycaniuk 8, Markel Starks 7, Jarosław Mokros 6, Darko Planinić 4, Gabe DeVoe 4, Zeljko Sakic 2, Filip Matczak 0.

Astana: J.J. O'Brien 23, Anthony Clemmons 18, Geoffrey Grosselle 14, Michael Jenkins 10, Kenneth Horton 10, Maksym Marczuk 6, Nikołaj Bażin 4, Aleksandr Żigulin 4, Rustam Yergali 2.

# Drużyna M Z P + -
1 CSKA Moskwa 26 22 4 2404 1969
2 Uniks Kazań 26 21 5 2190 1945
3 Chimki Moskwa 26 20 6 2230 1973
4 Lokomotiv Kubań Krasnodar 26 17 9 2171 2004
5 Zenit Sankt Petersburg 26 15 11 2300 2180
6 BC Astana 26 15 11 2239 2169
7 BC Kalev/Cramo Tallin 26 14 12 2342 2275
8 BK Niżny Nowogród 26 14 12 2158 2173
9 Jenisej Krasnojarsk 26 11 15 2154 2276
10 VEF Ryga 26 10 16 1962 2134
11 Avtodor Saratow 26 9 17 2379 2478
12 Stelmet Enea BC Zielona Góra 26 5 21 2020 2330
13 Parma Basket Perm 26 5 21 2025 2298
14 BC Tsmoki Mińsk 26 4 22 1959 2329

ZOBACZ WIDEO Mecz na Old Trafford od kuchni. Nasz reporter był na hicie Ligi Mistrzów Manchester United - Juventus Turyn

Komentarze (33)
avatar
Stelmet_Falubaz
30.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Oczy aż bolą po tym co zaprezentował Stelmet. Wszystko na wariata, wręcz liga podwórkowa. Wstyd
Widać gołym okiem że tu nie ma drużyny. Zawodnicy walczą między sobą o staty. Ze Starksem trzeba
Czytaj całość
avatar
Tańczący z łopatą
30.10.2018
Zgłoś do moderacji
3
4
Odpowiedz
Jestem ziomeczki, które nie schodzą z forum, nie bójta pupki jak Sobin przed Dragicevicem kilka dni temu :) Niektórzy mają rodzine i pracę i nie mają czasu od razu po meczu skomentować na bieżą Czytaj całość
anwil89
30.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
ŁOPATKA się zaszły...zawsze najwięcej do powiedzenia ma na temat Anwilu...niech się wypowie na temat swojego stelmeciku...Hahahaha...hipokryta!!!! 
avatar
Asfodel
30.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
I tradycyjnie brak komentarza łopaty po wstydliwej porażce jego ulubieńców. Biedak kolejny raz zaszył się w norze i wypełźnie dopiero po zwycięstwie z jakimiś pionkami. 
avatar
Kostek24
30.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dziwny mecz, Stelmet próbował załatwić sprawe ,,trójkami", ale sie nie udało i cały plan się posypał, dziwna niemoc w obronie