EuroCup: 30 minut to za mało, Dorrell Wright rozstrzelał Arkę Gdynia

Newspix / Tomasz Zasiński / Na zdjęciu: Marcel Ponitka
Newspix / Tomasz Zasiński / Na zdjęciu: Marcel Ponitka

Piątej porażki w EuroCupie doznała ekipa Arki Gdynia. W środę w Krasnodarze podopieczni Przemysława Frasunkiewicza przegrali z Lokomotivem Kubań 72:96. Rosyjski zespół efektowny triumf zapewnił sobie w czwartej kwarcie.

Niestety ponownie powtórzył się scenariusz, gdzie Arka Gdynia przez 30 minut walczy dzielnie, a na finiszu zostaje rozbita. Decydującą część rosyjski zespół wygrał aż 34:14 i mógł cieszyć się z piątego triumfu w EuroCupie.

Katem Arki został Dorrell Wright, który po trzech kwartach nie miał na swoim koncie nawet punktu, a na koniec miał ich aż 19. W czwartej kwarcie gospodarze trafili aż 8 "trójek", z czego pięć było autorstwa właśnie Wrighta.

Bardzo dobrze w Kubaniu zaprezentował się Marcel Ponitka. Był aktywny i trafiał z dystansu. Zaliczył 18 punktów (3/4 zza łuku), rozdał 6 asyst i miał 4 zbiórki. "Blado" na tym tle wypadł starszy brat Mateusz Ponitka, który tym razem zaliczył "tylko" 5 oczek i 5 zbiórek.

Arka od początku nie odstawała od faworyzowanego gospodarza. Co prawda Lokomotiv już w pierwszej kwarcie prowadził nawet 19:12, ale trzy trójki i 11 "oczek" Josha Bostica doprowadziły do remisu.

Amerykański skrzydłowy zaliczył zresztą kapitalną pierwszą połowę. To dzięki niemu Arka "skasowała" kolejną ucieczkę rosyjskiego zespołu, który prowadził nawet 40:30. Bostic trafił dwa razy zza łuku (raz z faulem) i Arka ponownie miała kontakt. Lider Arki przed przerwą zdobył 18 punktów i - jak się później okazało - konta tego już nie powiększył.

Po zmianie stron było "na styku". Na starcie kluczowej części Lokomotiv prowadził zaledwie 62:60, ale wtedy swój koncert rozpoczął wspomniany Wright, a run 16:0 ustawił pojedynek już do końca. Na parkiecie trwał potem showtime gospodarzy. Wright robił niemal co chciał, a i jego koledzy złapali rytm. Podopiecznym Vladimira Jovanovicia zaczęło wychodzić wszystko, co miało przełożenie na końcowy wynik.

Zawodnicy z Kubania mieli 52 procent skuteczności rzutów z gry i rozdali 24 asysty. Trafili 12 z 22 rzutów z dystansu. Co ciekawe gdynianie również zaliczyli 12 "trójek", ale kluczowa tutaj okazała się rubryka strat - 16 strat przy 8 rywali zrobiło różnicę.

Lokomotiv Kubań Krasnodar - Arka Gdynia 96:72 (25:23, 23:21, 14:14, 34:14)

Lokomotiv: Dorell Wright 19, JaJuan Johnson 16, Trevor Lacey 12, Jamel McLean 12, Dmitry Kulagin 9, Vladimir Ivlev 8, Vitaly Fridzon 8, Dmitry Khvostov 7, Mateusz Ponitka 5, Sasha Shcherbenev 0, Stanislav Ilnitskiy 0.

Arka: Josh Bostic 18, Marcel Ponitka 18, Robert Upshaw 15, Deividas Dulkys 5, James Florence 5, Dariusz Wyka 3 (10 zb), Adam Łapeta 3, Jakub Garbacz 3, Krzysztof Szubarga 2.

#DrużynaMPktZP+-
1 Lokomotiv Kubań Krasnodar 10 19 9 1 847 757
2 Alba Berlin 10 17 7 3 883 835
3 Cedevita Zagrzeb 10 15 5 5 853 831
4 Limoges CSP 10 14 4 6 819 845
5 Tofas Bursa 10 14 4 6 891 908
6 Arka Gdynia 10 11 1 9 754 871

ZOBACZ WIDEO Kolejna asysta Klicha. Leeds pokonało Wigan Athletic [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: