NBA: Lakers o krok od Finałów

Stare koszykarskie porzekadło mówi, że ten kto wygrywa piąty mecz, wygrywa całą serię. Jeśli wierzyć tym słowom, to do finałów NBA awansują Los Angeles Lakers, którzy na własnym parkiecie w piątym starciu dwóch najlepszych drużyn w Konferencji Zachodniej pokonali Denver Nuggets 103-94.

W tym artykule dowiesz się o:

Patrząc na wyniki trzech pierwszych kwart, nie trudno nie zauważyć, że rywalizacja w STAPLES Center była zacięta. Każda z nich kończyła się remisem (13 w całej pierwszej połowie). Podobna sytuacja zdarzyła się dopiero czwarty raz w historii NBA. Lakers drugi raz brali udział w takim meczu. Poprzedni przytrafił im się w 1964 roku, a rywalami była drużyna z St. Louis.

Nie ma się czemu dziwić, przecież stawka meczu była ogromna, dlatego żaden z zespołów nie chciał pozwolić sobie na błąd, który mógł kosztować przegranie meczu i stawiał pod ścianą w serii do czterech zwycięstw.

Od pierwszych minut ostatniej "ćwiartki" zaatakowali podopieczni Phila Jacksona. Punktowali Kobe Bryant, Lamar Odom, Pau Gasol i Shannon Brown.Nuggets nie byli w stanie znaleźć odpowiedzi na szarżę miejscowych i po upływie 240 sekund przegrywali 76-87. Było to pierwsze prowadzenie "Jeziorowców" w drugiej połowie.

Drużyna z Denver nie załamała się kiepskim początkiem i rozpoczęła pogoń za Lakers. Prawie się ona powiodła, ponieważ po runie 13-6 przyjezdni przegrywali zaledwie 89-93. Kalifornijczycy szybko otrząsnęli się z chwilowej dominacji Nuggets i przejęli kontrolę nad wynikiem. Zespół prowadzony przez George'a Karla nie miał zbyt wielu atutów w ofensywie. Szalał Carmelo Anthony, który zanotował 31 punktów. Nie otrzymał jednak należytego wsparcia i w konsekwencji team ze stanu Kolorado musiał zejść z parkietu ze spuszczonymi głowami.

Rzut okiem na statystyki Lakers i można zauważyć zbilansowanie ataku. Nie było strzeleckich popisów Bryanta. "Czarna mamba" z 22 oczkami była najskuteczniejsza, ale zanotowała też 8 asyst.

- Sporo ryzykowałem, ale chciałem zmienić swój styl gry. Atakowałem w momencie, kiedy zauważyłem, że można zaskoczyć rywala. W poprzednich meczach dużo zależało ode mnie, ale także defensorzy rywali poświęcali mi znacznie więcej uwagi. Wykorzystaliśmy to, podawałem w momencie, kiedy widziałem, że koledzy są bez swojego obrońcy. Jak widać przyniosło to świetne rezultaty - powiedział o swoim występie Bryant.

Teraz rywalizacja przenosi się do Denver. Przed Lakers ogromna szansa na wygranie serii już w Kolorado.

- Będziemy gotowi. W poprzednim meczu w tamtej hali (Los Angeles przegrało różnicą 19 punktów - przyp. aut.) popełniliśmy zbyt wiele błędów, które sprawiły, że rywale wykonali na nas egzekucję. Teraz już tak nie zagramy - zapowiedział Bryant.

Lakers oprócz prowadzenia 3-2, mają także przewagę statystyczną. Od 1969 kiedy przy stanie 2-2 wygrywali Game 5 w rywalizacji best-of-seven, nigdy nie przegrywali serii.

Wynik :

Los Angeles Lakers - Denver Nuggets 103-94

Lakers: Kobe Bryant 22 (8as), Lamar Odom 19 (14zb), Pau Gasol 14 (10zb), Trevor Ariza 12, Derek Fisher 12, Andrew Bynum 9, Shannon Brown 6, Luke Walton 4, Sasha Vujacic 3, Jordan Farmar 2.

Nuggets: Carmelo Anthony 31, Kenyon Martin 12, Chauncey Billups 12, Linas Kleiza 10, Dahntay Jones 9, J.R. Smith 7, Anthony Carter 7, Nene 4 (8zb), Chris Andersen 2.

Stan rywalizacji: 3:2 dla Los Angeles Lakers

Źródło artykułu: