Kolejny problem Steve'a Kerra. Wypada mu podstawowy gracz
Choć Damian Jones nie jest kluczowym, w kwestii wyników, koszykarzem w rotacji trenera GSW, Steve'a Kerra, to jednak w trwających rozgrywkach był podstawowym środkowym mistrzów NBA. Był, bowiem prawdopodobnie nie zagra już w tym sezonie.
23-letni środkowy w meczu z Detroit Pistons doznał zerwania lewego mięśnia piersiowego, w związku z czym będzie musiał przejść operację. Jak donosi Adrian Wojnarowski z ESPN, najprawdopodobniej oznacza ona dla niego koniec rywalizacji w obecnych rozgrywkach.
Dla Jonesa trwający sezon był jak dotąd najlepszym w karierze. Choć jego zdobycze może i nie powalały, to Steve Kerr uczynił go w rotacji swojej drużyny graczem pierwszopiątkowym. W wyjściowym składzie center rozpoczął 22 z 24 spotkań, średnio na parkiecie spędzając 17 minut. W tym czasie notował przeciętnie po 5,4 punktu, 3,1 zbiórki, 1,2 asysty i 1 blok, ale miał za to rewelacyjną skuteczność w rzutach z gry (ponad 71 procent).
- Jego rehabilitacja będzie niestety kwestią kilku miesięcy - przyznał trener GSW. - Dla Jonesa to zapewne trudna chwila, bowiem grał sporo, czynił znaczne postępy, a my naprawdę byliśmy bardzo zadowoleni z jego gry. To spory cios zarówno dla nas, jak i dla niego samego - dodał Kerr.
Teraz ekipie Warriors pozostaje oczekiwanie na powrót na boisko DeMarcusa Cousinsa. Jego rehabilitacja po zerwaniu ścięgna Achillesa przebiega pomyślnie, ale trudno jednoznacznie określić, kiedy będzie on zdolny do gry. Jest jednak możliwe, że stanie się to w okolicach Świąt Bożego Narodzenia.
W chwili obecnej mistrzowie legitymują się bilansem 15-9, który daje im 4. lokatę w Konferencji Zachodniej.