WNBA: Wygrane Shock i Mercury

Detroit Shock pokonało San Antonio Silver Stars, a Phoenix Mercury okazało się lepsze od Seattle Storm. Miniona noc była niezwykle interesująca w test meczach z udziałem drużyn przygotowujących się do nowego sezonu WNBA. W Phoenix kibice przeżyli niesamowitą metamorfozę swoich koszykarek, które w czwartej kwarcie zdołały odrobić 9 punktów straty do Storm i wygrać mecz. Ekipa z Arizony w tym sezonie chce zajść w WNBA do wielkiego finału, a sparingi tylko potwierdzają wysokie aspiracje Mistrzyń z 2007 roku.

W tym artykule dowiesz się o:

Ekipa Detroit Shock niezwykła przegrywać we własnym mieście. I nie ma tutaj znaczenia, czy jest to Palace of Auburn Hills czy też inna hala. Tym razem w Traverse City West podopieczne Billa Laimbeera pokonały San Antonio Silver Stars.

Po raz kolejny bohaterką Shock była rookie Shavonte Zellous, która była najskuteczniejszą zawodniczką z dorobkiem 13 punktów. Dzielnie wspierała ją środkowa Kara Braxton, która uzbierała 10 oczek.

Shock radziły sobie w tym meczu bez Deanny Nolan, Cheryl Ford oraz Cristin Haynie.

Wśród "Srebrnych Gwiazd" liderką była Sophie Young z 14 punktami w swoich statystykach. Zaledwie 5 punktów w czasie prawie 21 minut zdołała uzbierać Becky Hammon, zdecydowana liderka drużyny z San Antonio. Dla Silver Stars był to pierwszy sparingowy mecz przed nowym sezonem.

Niezwykle ciekawie było w US Airways Center w Phoenix, gdzie Mercury gościły Seattle Storm. Pomimo, że jest to tylko przedsezonowy test mecz, a drużynie nie wystąpiły w kompletnych składach, emocji nie zabrakło.

Po trzech kwartach wydawało się, że Storm nie pozostawią złudzeń gospodyniom. Po celnym rzucie wolnym Sue Bird było 52:40 dla Seattle. Równo z końcową syreną trzeciej kwarty zza łuku trafiła jednak Laurie Coehn i straty Mercury spadły do 9 oczek. Jak się później okazało, Coehn dała swojej drużynie sygnał do ataku. Pierwsze pięć minut ostatniej kwarty gospodynie wygrały 10:0 i po skutecznej akcji Brookes Smith wyszły na prowadzenie 53:52. Storm jeszcze się podniosły i odskoczyły na 57:53, jednak dwa kolejne rzuty trzypunktowe Allie Quigley i Shy Brookes dały ponowne prowadzenie Mercury, którego te nie oddały już do końcowej syreny. W ciągu ostatnich dwóch sekund meczu dwukrotnie rzutem zza łuku do dogrywki próbowała doprowadzić Ashley Walker, jednak żadna z prób nie przyniosła punktów.

Najskuteczniejszą wśród wygranych okazała się Temeka Johnson. Rozgrywająca, która przywędrowała z Los Angeles Sparks, zapisała na swoim koncie 13 punktów. Była to jedyna zdobycz dwucyfrowa po stronie Mercury.

Dla Storm 16 punktów wywalczyła Tanisha Wright, a 12 punktów i 12 zbiórek w swoich statystykach zapisała Ashley Walker. Słabo wypadła Sue Bird, która miała problemy ze skutecznością (2/11 z gry) i zakończyła spotkanie z dorobkiem 5 punktów, 5 zbiórek i 4 asyst.

W drużynie Storm nie wystąpiły m.in. Lauren Jackson, Swin Cash czy dwie byłe rybniczanki LaTangela Atkinson i Kasha Terry.

To właśnie pomiędzy tymi zespołami trwała w zawieszeniu australijska supergwiazda Jackson. Ostatecznie jednak LJ zdecydowała się na przedłużenie umowy z ekipą z Seattle.

Wynik:

Detroit Shock - San Antonio Silver Stars 62:55

(S.Zellous 13, K.Braxton 10, S.Holmes 7 - S.Young 14, K.Mattera 13, R.Riley 7 )

Phoenix Mercury - Seattle Storm 61:58

(T.Johnson 13, D.Taurasi 6, L.Koehn 6 - T.Wright 16, A.Walker 12, C.Little 11)

Komentarze (0)