Miasto pomoże koszykarkom Kadusa

Miasto Bydgoszcz zdecydowało się pomóc koszykarkom Kadusa. Urząd Miasta nie tylko przekaże klubowi pół miliona złotych, ale także w całości sfinansuje remont hali na Glinkach.

Jeszcze kilkanaście dni temu wydawało się, że bydgoskie koszykarki nie zagrają w Ekstraklasie. Cała sytuacja wynikała przez brak odpowiedniego obiektu, w którym podopieczne Adama Ziemińskiego mogły by rywalizować na parkietach PLKK. Swoją pomoc zadeklarowały władze miasta. - Mamy w Bydgoszczy już cztery drużyny w Ekstraklasie. To oczywiście z jednej strony powód do dumy, a z drugiej kłopot, bo ciężko znaleźć pieniądze dla wszystkich chętnych. Na szczęście działacze Kadusa są bardzo operatywni, bo w poprzednich latach praktycznie w ogóle nie korzystali z naszej pomocy - tłumaczył we wtorek na spotkaniu z dziennikarzami prezydent Bydgoszczy Konstanty Dombrowicz.

Miasto zdecydowało się jednak pomóc swoim koszykarkom. Aby uzyskać licencję na grę w PLKK obecny obiekt Chemika, gdzie dotychczas grał Kadus, musi zostać gruntownie zmodernizowany. Przede wszystkim powiększony musi zostać parkiet. Polepszyć się też musi wygląd zewnętrzny hali, a także oświetlenie i nagłośnienie. Drewniane ławki na których siedzieli miejscowi kibice, zostaną wymienione na plastikowe krzesełka. - Remont powinien się zacząć w lipcu. Jeśli wówczas ruszymy z pracami, to do połowy września powinniśmy z wszystkim zdążyć. Mamy zapewnienie od komisarza ligi, że jeśli dojdzie do remontu, to nie będzie problemu z uzyskaniem licencji - dodał prezes Kadusa Czesław Woźniak.

Nie zabrakło też pytań o kształt kadry nowej drużyny. Trener zespołu Adam Ziemiński zapewnił, że większych zmian nie należy się jednak spodziewać. - Oczywiście, szukamy odpowiednich wzmocnień. Szczególnie na newralgiczne pozycje jeden i cztery, a także centra. Mamy propozycje również z zagranicy. I to od takich koszykarek, które obecnie grają w WNBA, a wcześniej zdobywały punkty w Eurolidze. Tutaj istnieje ryzyko, że dany transfer okaże się nie trafiony. Musimy przy tym uważać na finanse, bo ta sprawa jest trudna także pod tym względem - poinformował Ziemiński. - Ale większej rewolucji nie należy się spodziewać. W PLKK chcemy dać szansę tym dziewczynom, które wywalczyły na parkiecie awans do PLKK. Dotychczas pożegnały się z nami Katarzyna Rezler i Anna Talarczyk - kontynował Ziemiński.

Na spotkaniu z dziennikarzami obecny był również właściciel zespołu, Waldemar Kotecki. To właśnie dzięki prezesowi firmy Kadus w ostatnim czasie Bydgoszcz wzbogaciła się o kolejną nową ekipę w Ekstraklasie. Jednak już na tym szczeblu rozgrywek sam Kotecki nie dałby rady w pojedynkę finansować drużyny. - Po wielu rozmowach udało nam się wreszcie pozyskać tytularnego sponsora. Będzie nim firma Polwell, która poprzez klub będzie reklamować jedną ze swoich kluczowych marek - Artego hair professional. Wymagany budżet na PLKK to 750 tysięcy złotych. Już dziś mogę powiedzieć, że jednak przekroczymy tą sumę. Będziemy na pewno dysponować kwotą powyżej 1 miliona złotych. Prawdopodobnie w nowym sezonie zespół wystąpi pod zmienioną nazwą Artego Bydgoszcz - cieszył się Kotecki.

Teraz miejscowe koszykarki mają dwa miesiące czasu na regenerację sił przed nowymi rozgrywkami. Na pierwszych treningach podopieczne Adama Ziemińskiego spotkają się 7 sierpnia. - Wówczas po raz pierwszy spotkamy się po letniej przerwie. Przez pierwsze dni będziemy ćwiczyć na własnych obiektach. Później planujemy wyjazd na tygodniowy obóz do Wałcza. - poinformował Ziemiński. - Zapowiadają się ciekawe spotkania. Zwłaszcza dojdzie do derbów z Toruniem i wtedy będzie interesująco - stwierdził na koniec Dombrowicz.

Komentarze (0)