Stary mówi, młody słucha. Marcin Gortat wspiera Łukasza Kolendę, nadzieję polskiej koszykówki

Materiały prasowe / Jacek Klejment, Radio Gdańsk / Na zdjęciu: Łukasz Kolenda i Marcin Gortat
Materiały prasowe / Jacek Klejment, Radio Gdańsk / Na zdjęciu: Łukasz Kolenda i Marcin Gortat

Ten dzień na długo zapamięta Łukasz Kolenda, jeden z największych talentów polskiej koszykówki. Na Gali Pomorskiego Związku Koszykówki odebrał nie tylko statuetkę, ale także miał okazję wysłuchać Marcina Gortata, który przekazał mu kilka cennych rad.

Na poniedziałkowej Gali Pomorskiego Związku Koszykówki Łukasz Kolenda odebrał nagrodę "Pick&Roll" w kategorii najlepszy zawodnik młodzieżowy.

Zawodnik Trefla Sopot na samym finiszu pokonał Grzegorza Kamińskiego (Arka Gdynia), Huberta Wyszkowskiego (STK Czarni), Piotra Lisa (Trefl Sopot) i Adama Skibę (Politechnika Gdańsk).

19-letni koszykarz był nieco zaskoczony faktem, że nagrodę odebrał z rąk... samego Marcina Gortata, który był gościem specjalnym na poniedziałkowej gali.

Jeszcze większym zaskoczeniem dla Kolendy był fakt, że po zakończeniu części oficjalnej Gortat wziął go na rozmowę i dał mu kilka cennych wskazówek. Koszykarz Trefla stał i słuchał. Był wpatrzony w zawodnika, który przez wiele lat reprezentował Polskę na parkietach NBA.

- Powiedziałem mu jedną ważną rzecz. Bardzo łatwo jest grać przed dużą liczbą kibiców, gdy są kamery, wywiady, a koledzy klepią po plecach. Pytanie jest: czy umiesz zrobić to samo o 6 rano, gdy nikogo nie ma w  hali? Sztuką jest trenować nad swoimi słabościami, gdy nikt na to nie patrzy. Wiem, że Łukasz ma silną lewą rękę, ale w poważnej koszykówce trzeba umieć grać dwoma rękoma - mówi Gortat w rozmowie z naszym serwisem.

W połowie kwietnia Łukasz Kolenda zgłosił się do draftu (Czytaj Więcej --> TUTAJ). To bezsprzecznie jeden z największych talentów polskiej koszykówki. Filip Dylewicz mówi o nim, że jest bezczelny na boisku, z kolei Gortat chwali się, że kluby NBA o niego pytają. Podobnie jest w przypadku Aleksandra Balcerowskiego, który także zgłosił się do draftu. - Cały czas mówi się o jednym, dwóch Polakach. Jestem regularnie o nich pytany - zdradza Gortat.

ZOBACZ WIDEO Niezdrowe emocje po meczu Lechia - Legia. "Dusan Kuciak nazwał sędziego złodziejem!"

Kolenda ma już za sobą grę w seniorskiej reprezentacji Polski. Trener Mike Taylor jest jego wielkim fanem. Podobnie jak Przemysław Frasunkiewicz, szkoleniowiec kadry U-20, która w zeszłym roku uzyskała awans z Dywizji B do A. Kolenda był MVP całej imprezy. Notował tam średnio 17 punktów na mecz.

Gortat trzyma za niego kciuki, ale wie, że droga do gry w NBA jest odległa. - Chciałbym mu pomóc. Zależy mi na tym, żeby poczuł to samo co ja, gdy spełniłem swoje marzenia i mogłem grać w najlepszej lidze świata. To ogromne przeżycie. Nie da się go opisać słowami. Jednak należy pamiętać, że samo dostanie do NBA, a utrzymanie się w nim, to zupełnie dwie różne sprawy - podkreśla były koszykarz m.in. Washigton Wizards i Los Angeles Clippers.

Zobacz także: Energa Basket Liga. Trenerzy wybrali: Florence MVP, Sokołowski najlepszym Polakiem

Źródło artykułu: