Wiecko Zastal wreszcie, po okresie kilku tygodni wystąpił w pełnym składzie. Otóż do gry powrócił skrzydłowy Marcin Chodkiewicz, który pauzował z powodu kontuzji kolana.
Zielonogórzanie już od pierwszych fragmentów spotkania pokazywali, że nie przypadkowo plasują się na pozycji lidera. Po trzech minutach "Zastalowcy" prowadzili już 10:3. Taki wynik gospodarze w głównej mierze mogli zawdzięczać Dawidowi Witosowi, który w tym czasie zdobył osiem punktów. Pruszkowianie od tego momentu grali już bardziej konsekwentniej i zaczęli gonić rywala. Po "dwójce" Michała Wołoszyna straty ekipy Wózków stopniały do zaledwie dwóch "oczek" (17:15). Przy tym rezultacie celnym rzutem zza linii 6,25 popisał się center Wiecko Zastalu, Paweł Kowalczuk. Następnie wyczyn swojego klubowego kolegi skopiował Grzegorz Kukiełka i ponownie dał o sobie znać wspomniany Kowalczuk (dwa celne rzuty osobiste). Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się przy wyniku 26:20.
W drugiej odsłonie pruszkowscy koszykarze ponownie zbliżyli się do miejscowych na dwa punkty. Wtedy to po "dwójce" Łukasza Kwiatkowskiego na tablicy świetlnej widniał wynik 27:25. Jak później się okazało był to najkorzystniejszy rezultat drużyny gości w tym meczu. Podopieczni Tadeusza Aleksandrowicza szybko przejęli kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie i po "dwójce" Grzegorza Taberskiego objęli 10-punktową przewagę (37:27). Oba zespoły na długą przerwę schodziły przy rezultacie 44:35.
W pierwszych czterech minutach trzeciej "ćwiartki" rywalizacja toczyła się jeszcze w dość wyrównanym tempie. Ten tok walki na parkiecie zakończył się po "trójce" Jakuba Dłoniaka (52:45). Od tego stanu zielonogórscy gracze całkowicie zdominowali plac boju. Miejscowi zdobyli 12 punktów z rzędu, dzięki którym wyszli na 19-punktowe prowadzenie (64:45). Takim też wynikiem zakończyła się kwarta numer trzy.
Ostatnia kwarta przebiegała w swobodnej atmosferze. Koszykarze z Pruszkowa dobrze już wiedzieli, że nie uda im się odrobić wysokich strat do gospodarzy. Zielonogórzanie, mając już w garści zwycięstwo mogli sobie pozwolić na efektowne akcje. Publiczność zgromadzona w hali Uniwersytetu Zielonogórskiego zobaczyła wsady Marcela Wilczka i Rafała Rajewicza. Ekipa z Winnego Grodu ostatecznie odniosła pewny 35-punktowy triumf (90:55).
Team Wiecko Zastalu w najbliższy piątek (14 marca) rozegra zaległy mecz w Łańcucie przeciwko miejscowemu Sokołowi. Z kolei pruszkowianie w najbliższej kolejce sprawdzą swoje siły z MKKS-em Rybnik.
- Drużyna Zastalu Zielona Góra jest moim głównym typem do awansu do ekstraklasy. Potwierdził się fakt, że zielonogórzanie na każdej pozycji są bardzo mocni. Byliśmy w stanie tylko przez dwie i pół kwarty nawiązać równą walkę z rywalem. Później popełnialiśmy głupie błędy i skończyło się, jak się skończyło - powiedział po meczu Bartłomiej Przelazły, szkoleniowiec BT Wózków Pruszków.
Wiecko Zastal Zielona Góra - BT Wózki Pruszków 90:55 (26:20, 18:15, 20:10, 26:10)