Tadeusz Aleksandrowicz (szkoleniowiec Wiecko Zastalu Zielona Góra: - Cały zespół ciężko pracował na ten wynik. Od samego początku staraliśmy się mocno kryć przeciwnika, nawet na całym boisku. Taka gra przynosiła nam różne skutki, ale już od połowy trzeciej kwarty były widoczne efekty naszej pracy. Wtedy to pruszkowianie mieli trochę mniej sił, a my z minuty na minutę przejmowaliśmy inicjatywę. W trakcie przerwy powiedziałem swoim zawodnikom, że grają za mało cierpliwie i muszą dogrywać piłki dokładniej. I po przerwie bardziej urozmaiciliśmy tę grę, jeden na jeden zaczęli grać centrzy. Kończyliśmy akcje podaniami do środka, tak jak powinno się grać w klasycznej koszykówce. Taka gra zaczęła nam wychodzić, coraz bardziej wzmacnialiśmy obronę i z niej rodziły się efektowne akcje. Zrobiło się fajne granie dla publiczności na szczęście.
Bartłomiej Przelazły (szkoleniowiec BT Wózków Pruszków): - Drużyna Zastalu Zielona Góra jest moim głównym typem do awansu do ekstraklasy. Potwierdził się fakt, że zielonogórzanie na każdej pozycji są bardzo mocni. Byliśmy w stanie tylko przez dwie i pół kwarty nawiązać równą walkę z rywalem. Później popełnialiśmy głupie błędy i skończyło się, jak się skończyło. Te błędy nakładały się na siebie, Zastal trafiał praktycznie z każdej pozycji, grał bardzo dobrze. Nasi przeciwnicy grali szybko i konsekwentnie. My chcieliśmy odrobić stracone punkty, jednak nam się to nie udawało. Niestety widać duże różnice pomiędzy moim zespołem, a Zastalem.