- Jestem gotów pozostać w Miami, po co czekać i ryzykować w 2010 roku. Czuję się świetnie, miałem najlepszy sezon w karierze. Można skorzystać z tego i zbudować silną drużynę. W takiej sytuacji powolne działania nie są wskazane - powiedział Dwyane Wade, który jeśli nie przedłuży kontraktu teraz, to w przyszłym roku stanie się wolnym agentem i z pewnością nie będzie narzekał na brak ofert.
Zdaniem zawodnika piłeczka jest teraz po stronie klubu, który powinien zrobić wszystko co w jego mocy, aby go zatrzymać. Flash dodał także, że nie będzie kierował się radami ludzi z zewnątrz.
- To będzie moja decyzja. Nikt nie będzie miał na nią żadnego wpływu. Dla mnie zawsze liczył się zespół i jeśli nie zajdą zmiany, to kto wie jak moja sytuacja się potoczy. Kiedy mówi się o kontraktach i rynku transferowym, trzeba wybrać najlepszą z możliwych opcji - zakończył Wade.