W wywiadzie dla radia ESPN, popularny Zen Master powiedział, że rozważany jest scenariusz, że Los Angeles Lakers będą mieli coś na wzór duetu szkoleniowców. Jackson miałby prowadzić drużynę w STAPLES Center, a w większości spotkań wyjazdowych, jego obowiązki przejmowałby asystent Kurt Rambis.
- To żadna rewolucja. W poprzednim sezonie od władz klubu dostaliśmy zielone światło na przetestowanie tego wariantu - dodał Jackson. Miał on na myśli spotkanie z kwietnia 2009, kiedy to Lakers przegrali na wyjeździe 98-106 z Portland Trail Blazers.
63-letni, najbardziej utytułowany trener w historii NBA, który zmaga się z problemami z biodrami nie chciałby stracić kontroli nad drużyną. - Lubię z nimi przebywać, pomagać w trudnych chwilach - kontynuował.
Mitch Kupchak (generalny menadżer Lakers - przyp. red.) nie chciał komentować możliwości, o której mówił trener. Dla niego jest jeszcze za wcześnie na publiczne omawianie tej sprawy.
Na mocy obowiązującego kontraktu Jackson ma pracować jeszcze jeden sezon. Zarobi 12 milionów dolarów.