Spotkanie pomiędzy Nową Zelandią, a Czarnogórą było jednym z najbardziej emocjonujących pojedynków na tegorocznych MŚ w koszykówce. Oba zespoły przegrały swoje pierwsze mecze w grupie, dlatego dziś walczyły o być albo nie być w dalszej fazie turnieju.
Przez wszystkie cztery kwarty wynik oscylował w okolicach remisu, jednak fenomenalna dyspozycja Corey'ego Webstera sprawiła, że to Nowa Zelandia cieszyła się z końcowego zwycięstwa. Zawodnik zdobył w tym meczu 25 punktów, do których dołożył świetne 7 asyst oraz 6 zbiórek. Kluczowa w jego przypadku była forma strzelecka z dystansu, gdzie Webster zamienił 6 z 8 prób na punkty. Cały zespół wypadł w tym elemencie zdecydowanie lepiej od rywali z Czarnogóry, którzy zwyczajnie nie mieli dzisiaj dnia w próbach za trzy punkty (10/38 - 26,3 proc. skuteczności).
Czytaj także: Mistrzostwa świata w koszykówce. A.J. Slaughter jednym z bohaterów. "Uwielbiam, kiedy cała hala jest przeciwko tobie"
- Pokazaliśmy, że jesteśmy mocni psychicznie po ciężkiej porażce z Brazylią. To był tzw. must-win dla obu zespołów, aby realnie zostać w walce o drugą fazę. Udowodniliśmy, że jesteśmy odporni na stres i kiedy Czarnogóra mogła przejąć to spotkanie w trzeciej kwarcie, my wybiliśmy im ten pomysł z głowy - mówił po meczu trener Nowej Zelandii Paul Henare.
ZOBACZ WIDEO Jerzy Brzęczek o kontuzjach w kadrze narodowej. "To jest dla nas problem, ale jesteśmy zabezpieczeni"
Jeśli pierwszy mecz był emocjonujący, to ciężko znaleźć określenie na drugie spotkanie tego dnia w grupie F. Brazylia okazała się lepsza od Greków, którzy w składzie mają chyba najbardziej wszechstronnego zawodnika na świecie w postaci Giannisa Antetokounmpo. Zawodnik Milwaukee Bucks nie był jednak w tym pojedynku prawdziwym liderem, a w samej końcówce musiał opuścić parkiet z powodu zbyt dużej liczby fauli.
Grecy kontrolowali przebieg meczu w pierwszej połowie, jednak od trzeciej kwarty to Brazylia zaczęła rządzić na parkiecie. Świetnie dysponowany Anderson Varejao zdobywał kluczowe punkty pod koszem (łącznie 22 "oczka"), a człowiekiem od brudnej roboty okazał się Bruno Caboclo (8 punktów, 10 zbiórek).
Czytaj także: Mistrzostwa świata w koszykówce. W środę Rosja - Argentyna. TVP Sport pokaże mecz rywali Polaków w kolejnej fazie MŚ
Końcówka czwartej kwarty to ogromne emocje. Brazylia prowadziła pięcioma punktami i właśnie wtedy sędziowie odgwizdali na jednym z ich zawodników niesportowy faul. Kostas Papanikolau trafił dwa rzuty wolne, a chwilę później Georgios Printezis dołożył celną trójkę i mieliśmy remis. Po punktach z akcji Varejao oraz jednym celnym rzucie wolnym Leandro Barbosy, Brazylia znów miała 3 punkty przewagi, a Grecja ledwie 4 sekundy na wyprowadzenie akcji. Właśnie wtedy bezmyślny faul popełnił Didi Louzada, a Grecy mogli doprowadzić do dogrywki, gdyby zamienili wszystkie rzuty wolne na punkty. Tak się jednak nie stało, Kostas Sloukas trafił pierwsze dwa, jednak nie wytrzymał presji przy trzecim i wygrana Brazylii stała się faktem.
Grecja oraz Nowa Zelandia zagrają w bezpośrednim starciu o awans do drugiej fazy mistrzostw. Brazylia dzięki wygranej zapewniła sobie miejsce w najlepszej szesnastce turnieju.
Wyniki drugiej kolejki w grupie F
Czarnogóra - Nowa Zelandia 83:93 (26:31, 18:22, 21:13, 18:27)
(Ivanovic 18, Vucevic 15, Popovic, Dubljevic po 13 - Webster 25, Fotu 20, Tai Webster 11)
Brazylia - Grecja 79:78 (15:19, 15:21, 26:13, 23:25)
(Varejao 22, Sousa 15, Barbosa, Garcia po 13 - Printezis 20, Calathes 16, G. Antetokounmpo 13)
Lp. | Drużyna | M | Z | P | Pkt. | +/- |
---|---|---|---|---|---|---|
1. | Brazylia | 2 | 2 | 0 | 4 | +9 |
2. | Grecja | 2 | 1 | 1 | 3 | +24 |
3. | Nowa Zelandia | 2 | 1 | 1 | 3 | +2 |
4. | Czarnogóra | 2 | 0 | 2 | 2 | -35 |