Polowanie na Granta Hilla

Gdzie zagra w następnym sezonie Grant Hill? To pytanie, na które póki co nie znamy odpowiedzi. Wiemy jednak, że kolejka po doświadczonego strzelca jest coraz dłuższa. Najpierw mówiło się o Denver Nuggets, a teraz do walki o 36-latka włączyli się także Boston Celtics oraz New York Knicks.

W niedzielę szkoleniowiec Boston Celtics Doc Rivers oraz Grant Hill spotkają się w Orlando, gdzie obaj mają swoje domy. Trenerów mistrzów NBA z 2008 roku będzie przekonywał swojego byłego podopiecznego z Orlando Magic do gry w zespole Celtów. 36-latek jest niezastrzeżonym wolnym agentem, więc może bez żadnych zobowiązań związać się z każdym klubem.

Rivers chciałby, aby Hill był kolejnym doświadczonym i rutynowanym zawodnikiem w zespole Celtów, który w nadchodzącym sezonie będzie miał trudną drogę do przebycia na sam szczyt. Przypomnijmy bowiem, że Cleveland Cavaliers, Orlando Magic a także Toronto Raptors poczynili istotne wzmocnienia.

Także początek przyszłego tygodnia będzie dla Hilla serią niekończących się spotkań. Już w poniedziałek zawodnik spotka się z Mikem D’Antonim oraz Donniem Walshem, czyli szkoleniowcem i prezydentem New York Knicks. Dwa dni później na Florydę zawita Steve Kerr, generalny menedżer Phoenix Suns, obecnego klubu Hilla. Obaj panowie będą rozmawiać na temat ewentualnego powrotu 36-latka do ekipy Słońc.

- Naprawdę nie wiem co się wydarzy w najbliższych dniach. Jest zbyt prędko żeby cokolwiek mówić - powiedział Hill, który w poprzednim sezonie spisywał się bardzo dobrze w szeregach Phoenix Suns. Rozegrał wszystkie 82 spotkania, co nie zdarzyło mu się jeszcze nigdy w długiej, acz obfitującej w kontuzje karierze. Notował w nich średnio 12 punktów, 4,9 zbiórki i 2,3 asysty.

Gdyby doszło do transferu Hilla do Celtics, byłby to ponowny mariaż doświadczonego skrzydłowego z Docem Riversem. Obaj pracowali razem w Orlando Magic (2000-2004), lecz Hill większość tamtego czasu spędzał w gabinecie lekarskim bądź na rehabilitacji.

Źródło artykułu: