- Muszę przyznać, że byłem bardzo blisko związania się z jednym z klubów hiszpańskiej ACB. Jaki to klub to już teraz rzecz mniejszej wagi, bo w pewnym momencie otrzymałem propozycję z Maccabi Tel Awiw i uznałem, że to dla mnie najlepsza opcja - powiedział Stephane Lasme jednej z izraelskich gazet. Włodarze Maccabi zaoferowali koszykarzowi dwuletnią umowę, stając tym samym w szranki z Unicają Malaga oraz DKV Joventutem Badalona. Dziś już wiadomo, że Gabończyk najbliższe dwa lata spędzi w stolicy Izraela. Ma być jednym z głównych filarów zespołu obok Chucka Eidsona czy Alana Andersona oraz stanowić podkoszowy duet z D’Orem Fischerem.
Lasme w zeszłych rozgrywkach zrobił prawdziwą furorę grając dla Partizana Belgrad. Ściągnięty prosto z Miami Heat w trakcie sezonu, gaboński skrzydłowy nie przepracował z zespołem okresu przygotowawczego i przystąpił do rozgrywek kompletnie nie znając realiów serbskiej koszykówki ani taktyki swojego nowego zespołu. Nie przeszkodziło mu to jednak przebojem wydrzeć sobie miejsca w pierwszej piątce i utrzymać go do końca sezonu.
Ostatecznie 27-letni Lasme zakończył rozgrywki ze średnimi 11,1 punktu, 6,5 zbiórki i 1,6 bloku w Eurolidze oraz 11,3 punktu, 6,5 zbiórki, 1,6 bloku i 1,1 asysty w Lidze Adriatyckiej. Jednocześnie został uznany jednym z czołowych defensorów Euroligi, co tylko powiększyło wzrost zainteresowania jego osobą. Mając ledwie nieco ponad dwa metry (dokładnie 203 cm) wzrostu, koszykarz bardzo często rywalizował na pozycji silnego skrzydłowego a nawet centra z wyższymi o pół głowy zawodnikami, lecz wielokrotnie wychodził z tych walk zwycięsko.
Warto dodać, że w przeszłości Lasme występował również w Golden State Warriors (wybrany w drafcie 2007 z numerem 46.), Los Angeles D-Fenders, a uczelnię Massachusetts skończył ze średnimi ponad 10 oczek, 7 zbiórek i prawie 4 bloków. W najbliższych dwóch sezonach będzie przywdziewał jednak żółto-niebieski trykot Maccabi. - Znam moją nową drużynę bardzo dobrze. W końcu ostatnio rywalizowaliśmy w tym samym pucharze. Wiem, że to świetna ekipa, która teraz jest w fazie przebudowy, a naszym celem będzie wywalczenie miejsca w Final Four po roku przerwy. Jestem dobrej myśli i wiem, że to może się udać - dodał koszykarz.