WNBA: Noc gospodyń

Takie mecze, jak ten minionej nocy, w wykonaniu Seattle Storm nie zdarzają się zbyt często. Fatalny występ Lauren Jackson przeciwko tak dobrej drużynie, jak San Antonio Silver Stars zazwyczaj oznacza dla jej drużyny porażkę. Tym razem było inaczej, a Storm pewnie pokonały ubiegłoroczne finalistki. Najciekawiej minionej nocy było w Minneapolis, gdzie Lynx po dogrywce pokonały Mystics, a bohaterką meczu została młoda rozgrywająca Renee Montgomery.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Lauren Jackson minionej nocy trafiła zaledwie 1 z 11 rzutów z gry oraz 1 z 4 rzutów osobistych. Zazwyczaj gdy Australijce przytrafia się tak słaby występ, a rywalem jest tak dobra drużyna, jak San Antonio Silver Stars, jej Seattle Storm nie wygrywa. Tym razem było jednak inaczej. Storm zagrały znakomicie w defensywie, a do triumfu pociągnęła je Swin Cash, która zakończyła mecz z double-double w postaci 18 punktów i 12 zbiórek.

- Myślę, że to wszystko zaowocuje w przyszłości. Pokazało nam to, że nawet w takiej dyspozycji LJ, jesteśmy w stanie wygrać trudne mecze - mówił po meczu wyraźnie zadowolony szkoleniowiec Storm Brian Agler.

LJ zakończyła pierwszą połowę meczu z zerowym dorobkiem punktowym pudłując 6 rzutów z gry i 2 rzuty osobiste. Ostatnie takie wydarzenie miało miejsce 25 maja 2005 roku, kiedy to w drugiej połowie meczu z Los Angeles Sparks nie zdobyła żadnego punktu.

- Lauren ma za sobą ciężką noc, pudłowała dużo rzutów. Powiedziałem jej jednak w przerwie, że „musi załapać swój rytm i wszystko wróci do normy”. W drugiej połowie w końcu coś trafiła - uśmiechnął się Agler.

- Nie wiem czym to było spowodowane. Może tym, że wstałam dzisiaj o 7:30? Miałam po prostu „wolny dzień” - powiedziała Jackson. - Cieszę się, że koleżanki zagrały tak dobrze i pokazały, że potrafią wygrywać nawet z tak trudnym rywalem.

Storm zdominowały walkę na tablicach, którą wygrały aż 41:17.

Dogrywka potrzebna była do wyłonienia zwycięzcy w pojedynku Minnesoty Lynx i Washington Mystics. Bohaterką "Rysic" była Renee Montgomery, która 16 ze swoich 21 punktów (rekord kariery) zdobyła w ostatnich dwóch minutach czwartej kwarty oraz dogrywce.

Lynx prowadziły w dogrywce 95:92. Na 1,1 sekundy do końca przy rzucie za 3 punkty faulowana była jednak Lindsay Harding, która stanęła na linii rzutów wolnych. Gdy pierwsze dwa rzuty znalazły do kosza, wszyscy zaczęli przygotowywać się do drugiej dogrywki. Trzeci okazał się jednak nieskuteczny i w Target Center w Minneapolis zapanowała radość.

Niekwestionowaną bohaterką meczu była Montgomery, ale nie można nie wspomnieć o występie Nicky Anosike, która wywalczyła 24 oczka, 4 zbiórki, 4 asysty i 3 przechwyty.

Wśród Mystics 27 punktów zapisała na swoim koncie Lindsay Harding. Sprowadzona w trakcie sezonu do zespołu zawodniczka w pełni odwdzięcza się za zaufanie swoim pracodawcom.

Z meczu na mecz lepiej grają doświadczone koszykarki Sacramento Monarchs, które sezon rozpoczęły od stanu 1:7. Niedawno Jenny Boucek powiedziała, że teraz w końcu mamy do dyspozycji całą kadrę bez urazów, a to przeniesie się na zwycięstwa. Jak powiedziała opiekunka Monarchs, tak też się dzieje. Minionej nocy jej podopieczne okazały się lepsze od Chicago Sky, które w Arco Arena wystąpiły jednak bez kontuzjowanej Sylvii Fowles.

- Z każdym kolejnym dniem i meczem budujemy w naszym zespole chemię, której nie było wcześniej, bo nie było wszystkich zawodniczek. Aktualnie robimy duży progres i to z pewnością cieszy - zakończyło Boucek.

"Monarchinie" do perfekcji wykorzystały brak Fowles. Zbiórki wygrały 34:23, a w punktach "z pomalowanego" miały przewagę aż 46:26. Pomimo tego Sky długo trzymały się "na styku" przegrywając w pewnym momencie zaledwie 72:74. W końcówce to jednak gospodynie zdominowały wydarzenia na parkiecie i ostatecznie wygrały.

- Sacramento zrobiło naprawdę dobrą pracę. Nie było dwóch czy trzech zawodniczek, które dostarczały punkty. Każdy kto pojawił się na parkiecie stanowił dla nas zagrożenie - powiedziała po meczu skrzydłowa Sky Candice Dupree. - My mamy w tym sezonie ogromne problemy z meczami na wyjeździe. Nie potrafimy dobrze zacząć meczu i później musimy gonić, a to nie jest łatwe.

21 punktów, 6 asyst i 5 zbiórek dla pokonanych wywalczyła Jia Perkins, a 18 punktów i 5 przechwytów dodała Dupree.

Wyniki:

Seattle Storm - San Antonio Silver Stars 66:53
(S.Cash 18, S.Bird 17, C.Little 12, S.Johnson 8 - B.Hammon 13, S.Young 9, B.Snell 9, R.Riley 7)

Atlanta Dream - Connecticut Sun 72:67
(C.Holdsclaw 19, S.Lyttle 14, I.Castro-Marques 14, E.DeSouza 12 - A.Jones 14, T.White 14, K.Brown 11, S.Gruda 9)

Minnesota Lynx - Washington Mystics 96:94 (po dogrywce)
(N.Anosike 24, R.Montgomery 21, C.Houston 19, C.Wiggins 11 - L.Harding 27, A.Beard 14, C.Langhorne 12, C.Melvin 10)

Sacramento Monarchs - Chicago Sky 83:73
(H.Maiga-Ba 13, K.Lawson 13, N.Powell 10, R.Brunson 10 - J.Perkins 21, C.Dupree 18, D.Canty 10, C.Nan 6)

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×