Koszykarz, chociaż tego nie mówi, musi odczuwać brak zainteresowania ze strony klubów z NBA. Dlatego teraz skłania się ku możliwości występów w Europie. Podobno rozmowy są prowadzone z trzema zespołami. Według informacji New York Post, w tym gronie jest włoska drużyna.
- Jeśli będę musiał przenieść się na inny kontynent, zrobię to. Podoba mi się możliwość gry w Europie. Grając tam mogę rozpowszechnić markę Starbury (firma odzieżowa należąca do koszykarza - przyp. red.) - powiedział Stephon Marbury.
Trudno nie dziwić się brakiem ofert z NBA dla 32-letniego zawodnika. Jego wartość z roku na rok malała. Apogeum upadku osiągnęła w ostatnim sezonie, kiedy przez zdecydowaną jego większość Marbury kłócił się z władzami nowojorskich Knicks. W pewnym momencie cały konflikt przypominał brazylijską telenowelę. Ostatecznie zawodnik opuścił Big Apple i jako wolny zawodnik zakotwiczył w Bostonie. Celtics po zakończeniu rozgrywek przedstawili Marbury'emu nowy kontrakt, ale główny zainteresowany stwierdził, że oferta go w ogóle nie satysfakcjonuje.