- Uwielbiam grać mecz dzień po dniu, zwłaszcza po porażce. Masz wtedy szansę zrobić wszystko, aby znów nie mieć nocnych koszmarów. Do czasu rozpoczęcia tego meczu myślałem tylko o wczorajszej porażce - zapewniał Allen Iverson. Dzięki tej wygranej Nuggets znów wskoczyli na bezpieczne, 8 miejsce w Konferencji Zachodniej, spychając poza play off Golden State Warriors. Było to jednocześnie 9 kolejne zwycięstwo w Pepsi Center. W ostatnich 12 spotkaniach koszykarze z Kolorado polegli w zaledwie 3 grach. W pierwszej połowie na parkiecie dominowali gospodarze, którzy objęli 14-punktowe prowadzenie. Podobnie jak dzień wcześniej Słońca wzięły się za odrabianie strat po przerwie a całością świetnie kierował Steve Nash (17 punktów i 18 asyst). W końcowych momentach inicjatywa powróciła w ręce miejscowych, którzy szczególnie dobrze wykonywali rzuty osobiste (37/47). Szansę doprowadzenie do dogrywki mieli jeszcze Nash i najskuteczniejszy wśród gości Leandro Barbosa, lecz minimalnie chybili. Kropkę nad i postawił w ostatnich sekundach Carmelo Anthony, dwukrotnie trafiając z linii rzutów osobistych.
Trzech muszkieterów San Antonio Spurs zanotowało dobry występ, podczas gdy dwóch czołowych strzelców Golden State Warriors delikatnie mówiąc zawiodło. Tak pokrótce można streścić wydarzenia minionej nocy z AT&T Center, gdzie mistrzowie NBA odnieśli 52 zwycięstwo w sezonie. Nie mogło być jednak inaczej - od czasu pozyskania w drafcie Tima Duncana Ostrogi wygrały wszystkie 20 spotkań z Wojownikami we własnej hali! Podkoszowy gospodarzy zapisał na swoim 17 punktów, 12 zbiórek i 3 bloki będąc obok Tony'ego Parkera i Manu Ginobiliego głównym autorem wygranej. Już na początku ostatniej kwarty gracze trenera Popovicha prowadzili 94:73 i mecz był praktycznie rozstrzygnięty. Kto wie jakby to wszystko się potoczyło gdyby nie słaba dyspozycja Monty Ellisa i Stephena Jacksona. Szczególnie kapitan Wojowników zawiódł na całej linii trafiając 2 z 12 rzutów z gry (w sumie 6 punktów). Ellis z kolei zdobył co prawda 14 "oczek", lecz grał na słabej skuteczności (5/16), popełniając także aż 5 strat. Porażka ta spowodowała spadek Golden State na 9 miejsce w konferencji.
Czyżby Houston Rockets mieli jeszcze problemy z awansem do play off? Rakiety po niesamowitej serii 22-kolejnych zwycięstw przegrały 5 z ostatnich 8 gier, w tym minionej nocy z Sacramento Kings. Podopieczni Ricka Adelmana (były trener Sacto) mogli jednak rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść, lecz Tracy McGrady pomylił się przy rzucie równo z końcową syreną. Mimo tego 29-letni strzelec z 32 punktami był najskuteczniejszym zawodnikiem na parkiecie. 2 "oczka" mniej zapisał na swoim koncie Ron Artest, najjaśniejsza postać wśród Królów. Koszykarze z Kalifornii mimo lepszego sezonu niż rok temu, znów nie awansują do rozgrywek play off. Ostatni raz udało im się to w sezonie 2005/2006 za czasów trenera... Adelmana.
Wyniki ligi NBA
Orlando Magic - New Orleans Hornets 97:98
(H. Turkoglu 26, R. Lewis 24, D. Howard 17 (15 zb) ? C. Paul 19 (12 as), M. Peterson 19, D. West 18 (11 zb))
New Jersey Nets - Philadelphia 76ers 97:108
(V. Carter 29, D. Harris 22, R. Jefferson 14 ? A. Miller 24 (11 as), A. Iguodala 17 (10 as), W. Green 16)
Milwaukee Bucks - New York Knicks 119:115 po dogrywce
(M. Redd 36, A. Bogut 24 (13 zb), B. Simmons 24 ? Q. Richardson 22, Z. Randolph 19 (10 zb), J. Crawford 19)
Minnesota Timberwolves - Detroit Pistons 90:94
(A. Jefferson 26, R. Foye 18, M. Jaric 10 ? R. Stuckey 27, T. Prince 15, W. Herrmann 11)
Chicago Bulls - Boston Celtics 92:106
(T. Thomas 24, A. Nocioni 19, L. Deng 10 ? R. Allen 22, K. Garnett 20, P. Pierce 17)
San Antonio Spurs - Golden State Warriors 116:92
(T. Parker 26, T. Duncan 17 (12 zb), M. Ginobili 16 ? B. Davis 19, M. Ellis 14, C.J. Watson 13)
Denver Nuggtes - Phoenix Suns 126:120
(A. Iverson 31, C. Anthony 25, K. Martin 18 ? L. Barbosa 27, A. Stoudemire 25 (10 zb), S. Nash 17 (18 as))
Sacramento Kings - Houston Rockets 99:98
(R. Artest 30, K. Martin 27, M. Moore 11 ? T. McGrady 32, L. Scola 20, R. Alston 16)