Krzysztof Zych to wychowanek tarnobrzeskiej Siarki. 31-letni koszykarz, trzy ostatnie sezony spędził właśnie w swoim macierzystym klubie. Wcześniej występował między innymi w Turowie Zgorzelec, czy Baskecie Kwidzyn.
Sympatycy koszykówki z Tarnobrzegu z pewnością, z chęcią ujrzeliby popularnego "Jasczura" w barwach Siarki w następnym sezonie. Ale wszystko wskazuje na to, że tak nie będzie. Zych nie chce podpisać kontraktu z podkarpackim klubem, gdyż jak twierdzi, różnice pomiędzy jego zarobkami, a innymi zawodnikami zespołu, byłyby zbyt duże. - Ja nie chcę dużo pieniędzy za grę, chcę tylko mieć porównywalną kwotę do innych graczy Siarki. Rozbieżności między mną a prezesem Pyszniakiem są bardzo duże. Nie wykluczam jednak, że dojdziemy do porozumienia, ale ja nie bardzo widzę teraz taką możliwość - powiedział Zych na łamach Echa Dnia.
Co z przyszłością mierzącego 204 cm gracza, jeśli ten ostatecznie nie dogada się z tarnobrzeskim klubem? - Najwyżej skończę karierę. Myślałem już nad tym i jak się z Siarką nie dogadam, to na 80 procent kończę z wyczynową grą w kosza - kończy.
W Siarce, niepewna jest także przyszłość Michała Szczytyńskiego. Obrońca bardzo chciałby nadal grać w drużynie z Podkarpacia, ale trener tarnobrzeżan nie dał mu jeszcze odpowiedzi, czy tak się stanie. - To, czy zostanie on w Siarce, zależy od kilku czynników. Cały czas buduję drużynę, rozmawiam jeszcze z nowymi zawodnikami i może być tak, że nie będzie Michała w naszym zespole, a równie dobrze może być tak, że zostanie on u nas - powiedział Zbigniew Pyszniak, szkoleniowiec Siarki.