W niedzielę rano legendarny koszykarz NBA, Kobe Bryant, zginął w katastrofie helikoptera w Calabasas. Środowisko koszykarskie nie może uwierzyć w wieści płynące z miejsca tragedii i łączy się w bólu z najbliższymi Bryanta.
"Straszna wiadomość, nie mogę w to uwierzyć" - napisał na Twitterze kapitan reprezentacji Polski, Adam Waczyński.
Horrible news, cannot believe this, all Your life working hard and this happens RIP Legend and condolences to all the family https://t.co/nmX0nbYzni
— adam waczynski (@awaczynski) January 26, 2020
"Cieszmy się każdym dniem. Zawsze martwimy się o rzeczy, które w rzeczywistości nie są tak ważne. Życie jest cenne i nigdy nie wiadomo, kiedy się skończy" - napisał koszykarz ligi NBA, Rudy Gobert.
Enjoy every single day people, we are always too worried about things that are actually not that important. Life is precious and you never now when it’s gonna end.
— Rudy Gobert (@rudygobert27) January 26, 2020
Wstrząśnięty tragedią jest Dwyane Wade, który przez lata rywalizował z Kobe Bryantem na parkietach NBA.
Nooooooooooo God please No!
— DWade (@DwyaneWade) January 26, 2020
"Ta wiadomość mnie załamała, byłeś prawdziwą legendą i przyjacielem. Spoczywaj w pokoju" - napisał z kolei Tony Parker.
I’m heartbroken by this news, you were a true legend, and friend. Rest In Peace @kobebryant, my thoughts and prayers to his wife and kids. #legend #mamba #goat pic.twitter.com/1VKYdbrVEk
— Tony Parker (@tonyparker) January 26, 2020
Amare Stoudemire dowiedział się o śmierci Bryanta w trakcie swojego debiutu w barwach Maccabi Tel Awiw.
Amare Stoudemire in shock, learning during his debut with Maccabi Tel Aviv about Kobe's death
— Eurohoops.net (@Eurohoopsnet) January 26, 2020
(video by @BBS_4You)pic.twitter.com/YhAP0vOe1N
"Jestem zdewastowany...mój wielki brat... Nie mogę, po prostu nie mogę w to uwierzyć" - napisał na Twitterze Pau Gasol, który występował z Bryantem w L.A. Lakers.
Beyond devastated... my big brother... I can’t, I just can’t believe it
— Pau Gasol (@paugasol) January 26, 2020
Kobe Bryant od początku do końca kariery związany był z Los Angeles Lakers. Pięciokrotnie sięgał po mistrzostwo NBA (2000, 2001, 2002, 2009, 2010). W 2008 roku został wybrany MVP sezonu zasadniczego ligi, a w dwóch kolejnych sezonach MVP finałów NBA. Był również dwukrotnym mistrzem olimpijskim. Miał 41 lat.