- Zawsze chciałem wrócić, ponieważ zdobyliśmy Mistrzostwo. Gram dla najbardziej rozpoznawalnej marki na śmiecie. Mam okazję współpracować ze świetnymi zawodnikami - powiedział Lamar Odom. Dodał także, że nie może doczekać się wspólnego grania z Ronem Artestem.
- Kiedy klub wycofał swoją ofertę, wiedziałem, że muszę o nią powalczyć - zakończył 29-letni koszykarz. Ostatecznie podpisze czterlotetni kontrakt i zarobi 33 miliony dolarów, jeśli Lakers zdecydują się wykorzystać team option i zatrzymają go na ostatni rok gry.
"Jeziorowcy" po dogadaniu się z Odomem z pewnością odetchnęli z ulgą. Zdołali zatrzymać u siebie niezwykle wszechstronnego gracza. Skrzydłowy jest kolejnym strzelcem, który w trudnych momentach może wziąć na swoje barki ciężar zdobywania punktów. Fakt, iż 29-letni Odom zdecydował się zostać, sprawia że Lakers wydają się być kandydatem numer jeden do wygrania Konferencji Zachodniej, a co za tym idzie awansu do NBA Finals.
Agent Odoma rozmawiał także z Dallas Mavericks i Miami Heat.