Kleiza zamienia NBA na Europę
Transfery dokonane przez Olympiakos budzą podziw. Mało kto spodziewał się bowiem, że drużynie z Pireusu uda się "wyciągnąć" takie nazwiska. Linas Kleiza od czasów zostania wolnym agentem szukał sobie angażu w NBA. Nuggets bardzo chcieli go zatrzymać, ale skrzydłowy, jak i jego agent nie byli za bardzo usatysfakcjonowani z oferty, którą przedstawili włodarze klubu z Kolorado.
Wtedy właśnie 24-latek zaczął przebąkiwać o przejściu do Europy. Było to trochę traktowane jako forma wywarcia presji na teamie z Denver, aby nowy kontrakt był znacznie korzystniejszy finansowo. Okazało się jednak, że Litwin nie rzucał słów na wiatr. Zdecydował się złożyć podpis umową, która wiąże go z Olympiakosem na dwa lata. Jest w niej jednak klauzula mówiąca o tym, że Kleiza po roku może odstąpić od kolejnego sezonu. Skrzydłowy z Litwy ma zarobić 12,2 milionów dolarów.
24-letni zawodnik w ostatnich rozgrywkach w NBA zdobywał średnio 9,9 punktu i zbierał 4 piłki.
Wafer też dostał dwa lata...
Zaangażowanie byłego już gracza Houston Rockets było sporą niespodzianką, zwłaszcza że miał on za sobą bardzo dobry sezon na poziomie 9,7 punktu, 1,8 zbiórki i 1,1 asysty. Von Wafer chciał grać więcej, a po powrocie Tracy McGrady'ego i przyjściu Trevora Arizy szanse na więcej minut zmalały. Dlatego nie zdecydował się na pozostanie w Teksasie.
Inne kluby nie przedstawiały ciekawych i konkretnych ofert. Mówiło się o Los Angeles Clippers i New York Knicks. Wtedy do 24-latka, który na antenie jednej ze stacji radiowych z Houston stwierdził, że ma dość czekania na nowy kontrakt. Wtedy zgłosili się do niego działacze Olympiakosu. Oferta była na tyle konkretna, że Wafer zdecydował się ją przyjąć. Swingman spędzi w Pireusie dwa sezony i zarobi 5 milionów dolarów. Podobnie jak u Kleizy jest klauzula mówiąca, że po roku gry może zerwać kontrakt i wrócić do NBA.
W składzie Olympiakosu jest jeszcze dwóch innych graczy, którzy mają za sobą grę za Oceanem. Są to Josh Childerss i Andreas Glyniadakis (13 spotkań w Seattle SuperSonics - przyp. red.).