Zwycięstwo wrocławian było możliwe dzięki znakomitej postawie duetu Oliver Stević - Jared Homan, gdyż obaj zawodnicy Śląska zdobyli dwadzieścia punktów. To miało spory wpływ na przebieg gry, gdyż w zespole Atlasa Stali słabo prezentował się John Oden. Słabsza forma Amerykanina była jednak spowodowana ostatnią kontuzją kolana i Oden tak na prawdę w ogóle nie powinien zagrać w niedzielnym meczu.
Na osłabienia ostrowian nie patrzyli jednak goście. Dzięki świetnej dyspozycji strzeleckiej wspomnianego wcześniej duetu Homan-Stević, wrocławianie szybko wyszli na kilkupunktową przewagę, której nie oddali do końca niedzielnego spotkania. - Próbowałem różnych ustawień taktycznych, jednak ani Ed Cota i Brandun Hughes nie mogli skutecznie zagrozić rywalom. Formę zgubił gdzieś też Ed Cota, po prostu nie mieliśmy żadnych argumentów - mówił po meczu szkoleniowiec Atlasa Stali, Andrzej Kowalczyk. To samo można powiedzieć o grze Wojciecha Szawarskiego. Skrzydłowy gospodarzy nie zdobył ani jednego punktu.
O wygranej w tym meczu zadecydowała gra na tablicach. Jedenaście zbiórek Jareda Homana, mówi samo za siebie. - Mieliśmy ogromne problemy z grą na tablicach, zwłaszcza przeciwko strefie - dodał Kowalczyk. Szkoleniowca Atlasa Stali na pewno denerwowała dobra gra Rashida Atkinsa. To właśnie po fantastycznych rzutach amerykańskiego obrońcy w czwartej kwarcie, wrocławianie zapewnili sobie drugą wygraną w tej rywalizacji play-off.
Kwarty: (14:10, 13:20, 17:21, 19:20)
Punkty:
Atlas: Tommy Adams 24, Brandun Hughes 9, Ruben Boykin 8, Reggie Freeman 6, Marcin Sroka 5, Dawid Przybyszewski 5, Ed Cota 3, John Oden 3, Wojciech Szawarski 0.
Śląsk: Rashid Atkins 17, Jared Homan 17, Oliver Stević 13, Kamil Chanas 6, Dominik Tomczyk 6, Andrius Giedraitis 5, Dewan Robinson 4, Bartosz Diduszko 3, Aivaras Kiausas 0.
Stan rywalizacji: 1:2