Damian Chodkiewicz, Michał Dalidowicz: Wyciągnęliście wnioski z pierwszego meczu. Co postanowiliście zmienić w swojej grze?
Sefton Barrett: Przede wszystkim udało nam się odciąć od podań Thomasa Kelatiego i powstrzymać go, przynajmniej trochę. Na pewno staraliśmy się zagrać mocniej i z lepszą obroną.
Trafiał Pan jak na zawołanie i biegał praktycznie cały mecz za Kelatim. Skąd w Panu tyle sił?
Jest koniec sezonu, zaczęły się play-offy, a trener postanowił zatrzymać nas przy sobie i wykorzystać nasze umiejętności. Poza tym ciężko trenujemy, przygotowujemy sie, dzięki czemu możemy grać dużo i długo.
Ten wysiłek kosztował Pana jednak kilka skurczów?
Tak to jest, gdy kryje się zawodnika takiego, jakim jest Kelati. Ciągłe bieganie za nim, nadskakiwanie, próby odcięcia go od podań - to wszystko zrobiło swoje. W pewnym momencie, gdy wyskakiwałem, aby go zablokować, musiałem nadwyrężyć miesień w udzie, przez co złapałem skurcz. Nie mogłem kontynuować gry. Chciałem pomóc drużynie, ale niestety - Turów się podniósł dzięki Kelatiemu i wygrał.
Właśnie. Dlaczego w czwartej kwarcie nikt go nie przypilnował?
Kelati jest świetnym zawodnikiem i potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji. Może gdybym nie nadciągnął mięśnia i nie zszedł z parkietu, to przykryłbym go jeszcze mocniej.
Dwa razy byliście bardzo bliscy zwycięstwa, ale za każdym razem przegrywaliście. Czego Wam zabrakło? Szczęścia?
To jest taka dziwna sytuacja. Jeśli grasz i dochodzisz do momentu, gdy mecz zbliża się do końca, to wtedy zgadujesz, co będzie dalej. To jest błąd, ponieważ - zamiast zgadywać - trzeba kończyć mecz i wygrywać. Zwycięstwo jest przepustką do kolejnej rundy, ale zabrakło nam tego wykończenia w meczu.
Rafał Bigus i Chris Daniels tym razem zdominowali strefę podkoszową. Czemu pod koniec meczu, tego nie wykorzystaliście?
Nie wiem. Nie ukończyliśmy tego meczu, a przynajmniej nie tak, jak planowaliśmy.
Pokusicie się o wygraną u siebie w poniedziałek?
W Kołobrzegu na pewno będzie inaczej. Musimy wygrać. Tu nawet nie chodzi o spróbowanie, tylko my po prostu musimy wygrać te mecze w Kołobrzegu.