- Nie sądzę żebym był Wojownikiem w nowym sezonie. Zamierzam odejść - powiedział Stephen Jackson, skrzydłowy Golden State Warriors. Według zawodnika, klub z Oakland wiedział o tej deklaracji już wcześniej.
Bliski znajomy Jacksona Al Harrington, który pożegnał się z Wojownikami z niezbyt miłych nastrojach, nie był zaskoczony decyzją swojego kolegi po fachu. - Prawdę mówiąc, czasem potrzeba zmian. Mam nadzieję, że zmiana ta będzie oznaczała jego przyjście do Nowego Jorku. Byłoby świetnie - zachęcał Harrington, występujący w miejscowych Knicks.
- Rozglądam się za miejscem gdzie mógłbym grać i zdobyć mistrzostwo - dodał Kapitan, który wymienił kilka klubów, w których chciałby grać. Mowa była o Cleveland Cavaliers, New York Knicks oraz zespołach z Teksasu (San Antonio, Dallas, Houston).
Chętnych na Jacksona na pewno nie zabraknie, choć wiele klubów nadal zaciska pasa i niechętnie wydaje pieniądze. Niski skrzydłowy w ostatnich dwóch sezonach notował średnio ponad 20 punktów na mecz. W poprzednich rozgrywkach jego statystyki prezentowały się na poziomie 20,7 punktu, 6,5 asysty, 5,1 zbiórki i 1,5 przechwytu.