Kulminacyjnym punktem przygotowań zespołu do sezonu był 10-dniowy obóz, jaki wiślacy odbyli w Kościelisku. Pracowali tam głównie nad siłą i kondycją, co ma zaowocować w zbliżających się coraz większymi krokami meczach ligowych. To najmniej przyjemna część przygotowań, ale sami zawodnicy Wisły podkreślają, że świetny kontakt z nimi ma trener Marek Paulisch, który przejął drużynę jeszcze podczas trwania poprzedniego sezonu. Stąd też bojowe nastroje w zespole, a i ambicje większe niż w poprzednim roku.
Warto dodać, że Wisła nie straciła nikogo spośród tych zawodników, którzy ambitnie walczyli wiosną o utrzymanie, a dodatkowo do drużyny dołączyło kilku nowych koszykarzy. Pierwszym z nich jest były zawodnik Cracovii, Tomasz Orlicki. Kibice Wisły mogą łączyć też spore nadzieje z nowym rozgrywającym - Mateuszem Kępką, który przyszedł z Piotrkowa Trybunalskiego. Zespół wzmocniło też trzech juniorów, są to Konrad Pilch, Mateusz Piech i Krzysztof Marzec. W Wiśle wciąż więc obowiązywać będzie hasło "w młodości siła".
Przedsmak gier ligowych wiślacy poznają już w najbliższy weekend, kiedy to zagrają w półfinałowym turnieju mistrzostw Małopolski, gdzie zmierzą się z UKS-em Siemaszka oraz ze Staco Niepołomice i Cracovią. Choć wiślacy bronią tytułu, to nie nastawiają się zbyt mocno, aby wyczyn powtórzyć, gdyż priorytetem jest jak najlepsze przygotowanie się do sezonu ligowego. Właśnie pod te rozgrywki wciąż ćwiczy drużyna trenera Paulischa, mając w zajęciach więcej elementów siłowych, niż typowo koszykarskich.
Wiślacy nowy sezon rozpoczną w pierwszy weekend października, a inauguracja przypadnie na mecz we własnej hali z MKS-em Limanowa. Z kolei 7 października krakowianie rozegrają spotkanie I rundy Pucharu Polski z mocną I-ligową ekipą MOSiR-u Krosno. To będzie prawdziwa próba sił koszykarzy Białej Gwiazdy.