Marcin Gortat: Jestem rozżalony!

- Jestem bardzo rozżalony naszą grą - powiedział po spotkaniu z Serbią Marcin Gortat. W podobnych nastrojach byli również inni reprezentanci Polski.

- Grałem cały meczi miałem wrażenie, że najpierw wyszła jedna piątka, która chciała coś zrobić, natomiast druga piątka była dużo słabsza w konstrukcji. W naszej grze widać było chaos, było wiele strat, wynikających z nieporozumień między nami. Chwilami nie wychodziły nam nawet podania z ręki do ręki. Brakuje też osoby, która podciągnęłaby zespół. Mam też wrażenie, że zbyt dużo wymagamy od Logana - on przecież nie może grać na pięciu pozycjach na raz! Bardzo się cieszę, że mogłem zagrać w Łodzi. Czułem wsparcie kibiców. No i atmosfera była rewelacyjna. Plusy tego meczu? Na przykład - bardzo dobrą zmianę dał Koszarek. Trzeba przemyśleć wiele rzeczy. Przed nami ciężki mecz ze Słowenią - naprawdę dobrą drużyną. Musimy wysłuchać uważnie rad trenera, poprawić przede wszystkim podanie, wyjść na parkiet w pełni zdeterminowani i zagrać dobrą koszykówkę - podsumował Gortat.

W podobnych nastrojach byli również inni reprezentanci Polski. - Mieliśmy zagrać dzisiaj inaczej. Na początku zagraliśmy zbyt ospale. Potem, gdy rywal zdobył przewagę, udzieliły nam się emocje. Powinniśmy zagrać spokojniej, a wyszło na to, że nie wytrzymaliśmy presji. Naszym głównym problemem jest obrona. Trzeba przyznać, że Serbowie byli bardzo dobrze przygotowani fizycznie do meczu z nami. Mecz był do wygrania, lecz dziś zawiedliśmy. Czekają nas kolejne trudne mecze, z bardzo trudnymi rywalami. Będziemy walczyć - mówił Łukasz Koszarek.

- Duże znaczenie dla przebiegu spotkania miała pierwsza połowa. Przez to rywal osiągnął przewagę kilku punktów, a my cały czas goniliśmy wynik. Przegraliśmy dzisiaj z dobrą drużyną, która grała bardzo równo i pewnie. Teraz koncentrujemy się na kolejnym meczu, w którym musimy zagrać lepiej - dodał Michał Chyliński.

- Jesteśmy na siebie wściekli. Przede wszystkim pierwszą kwartę przegraliśmy jednym punktem, a powinniśmy ją wygrać kilkunastoma. Potem przegraliśmy mecz przez głupie błędy. Zagraliśmy niekonsekwentnie i niedokładnie, czyli zupełnie inaczej niż oczekiwał od nas trener i nasi fantastyczni kibice. W pewnym momencie trener postawił wszystko na jedną kartę, weszli rezerwowi - Roszyk, Koszarek i ja. Staraliśmy się, ale na Serbów było to za mało. Kolejny mecz musimy wygrać! - deklarował Szymon Szewczyk.

W poniedziałek Polaków czeka mecz ze Słowenią. Początek o godzinie 18.15.

Komentarze (0)