Ostatnia szansa lublinian: Start AZS Lublin - Siarka Tarnobrzeg (zapowiedź)

Koszykarze Startu AZS-u Lublin przegrali w Tarnobrzegu dwa pierwsze mecze, których stawką jest zachowanie ligowego bytu. Teraz lublinianie nie mają wyjścia - jeśli chcą zachować swoje szanse na utrzymanie w rozgrywkach, muszą wygrać w sobotę, aby dostać "przepustkę" do niedzielnej potyczki. Każda porażka "Akademików" oznaczać będzie degradację koszykarskiego Lublina do drugiej ligi.

W pierwszym spotkaniu lublinianie ulegli Siarce 86:93. Siedmiopunktowa porażka oznaczać mogła, iż koszykarzy z Lublina do "Siarkowców" dzieli niewielki dystans. Wydawało się, że podopieczni Krzysztofa Ziemoląga nie czują się wcale na straconej pozycji i w kolejnym meczu pokuszą się nawet o niespodziankę. Jednak tarnobrzeżanie na to nie pozwolili "Akademikom" i ostatecznie w starciu numer dwa zwyciężyli 100:76. W potyczce tej współczynnik eval tarnobrzeskiej ekipy wyniósł 131 przy 66 teamu z Lublina.

Najmocniejszym punktem w drużynie Startu AZS-u jest Paweł Kowalski (średnio 12,6 punktu i 5,3 zbiórki na mecz). Obok tego gracza, bardzo ważnymi postaciami w lubelskim zespole są bracia Piotr i Łukasz Jagoda, którzy wspólnie w każdym spotkaniu notują przeciętnie 19,4 punktu i 7,1 zbiórki. Nie można zapomnieć również o Jacku Olejniczaku i Bartoszu Borkowskim, którzy stanowią o sile podkoszowej ekipy z Lublina. Jeśli w weekend ci zawodnicy, wsparci pozostałymi graczami zagrają na wysokim poziomie, możliwe, że lublinianie wygrają dwa mecze i rywalizacja ponownie przeniesie się do Tarnobrzega, gdzie zostałoby rozegrane piąte decydujące o spadku spotkanie. Jednak koszykarzom z Lubelszczyzny do doprowadzenia do stanu 2:2 jeszcze daleka droga. Należy pamiętać także o tym, iż limit porażek w play-outach ekipie Startu już się wyczerpał, i każda przegrana konfrontacja przez graczy trenera Ziemoląga wiąże się z degradacją Lublina do klasy niżej. - Zdajemy sobie sprawę z ciężaru gatunkowego meczu, postaramy się jednak zrobić wszystko, aby przedłużyć swoje szanse na utrzymanie. Zawodnicy bardzo liczą na to, że w tym trudnym boju wesprą ich swoim dopingiem kibice - mówi Cezary Wicha, kierownik klubu z Lublina.

Można powiedzieć, że Siarka w chwili obecnej znajduje się w komfortowej sytuacji. Drużynie z Podkarpacia do zapewnienia ligowego bytu brakuje już tylko jednego triumfu. - Gospodarze nie mają nic do stracenia. Mam jednak nadzieję, że skończymy rywalizację w pierwszym meczu i niedziela będzie już wolna - mówi Zbigniew Pyszniak, prezes Siarki.

Zespół z Podkarpacia w swoich szeregach ma takich graczy, jak Daniel Wall (średnio 17,5 punktu na mecz), czy Krzysztof Zych (śr. 13,5 punktu i 7,5 zbiórki na mecz). Ten pierwszy ma za sobą występ w ubiegłorocznym Meczu Gwiazd I ligi we Wrocławiu i na pewno już czuje się gotowy na grę w ekstraklasie. Z kolei Zych to jeden z solidniejszych ligowców i najlepszych zbierających zaplecza najwyższej klasy rozgrywkowej. Ponadto w ekipie z Tarnobrzega występują Maciej Bielak i Michał Marciniak, którzy przed kilkoma latami reprezentowali barwy lubelskiego Startu. Zawodnicy ci zapewne chcą jak najlepiej dla basketu w Lublinie, ale los tak chciał, że akurat ich zespół w rundzie play-out natrafił na Start AZS.

Początek sobotniego meczu o godzinie 17.00 w hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich w Lublinie. Wstęp wolny.

Komentarze (0)