78 punktów duetu Nets nie wystarczyło, Celtics wciąż robią niesamowite rzeczy

Getty Images / Justin Ford / Na zdjęciu: Kyrie Irving
Getty Images / Justin Ford / Na zdjęciu: Kyrie Irving

Kevin Durant i Kyrie Irving spisali się bardzo dobrze, ale Brooklyn Nets mimo wszystko nie dali rady pokonać czołowej drużyny Konferencji Zachodniej. Ciekawie było także w innych meczach, a tych w środę odbyło się w NBA aż 11.

Brooklyn Nets mocno zależało, aby podtrzymać serię zwycięstw. Kyrie Irving spędził na parkiecie aż 44 minuty i rzucił w tym czasie 43 punkty (6/11 za trzy) oraz zanotował osiem asyst, a Kevin Durant w 40 minut zapisał przy swoim nazwisku 35 "oczek" (10/10 za 1), 11 zbiórek, osiem kluczowych podań, dwa bloki i dwa przechwyty.

Gwiazdorzy Nets spisali się świetnie, ale nawet ich wspólne 78 punktów nie wystarczyło do tego, żeby pokonać w środę Memphis Grizzlies, drugą drużynę Konferencji Zachodniej i to bez ich pauzującego przez problemy z kolanem lidera, Ja Moranta.

Grizzlies wspięli się na wyżyny w czwartej, decydującej kwarcie. Zabłysnął tam 23-letni rzucający obrońca, Desmond Bane, który rzucił wówczas dziewięć punktów z rzędu. Gospodarze wygrali tę odsłonę 29:16, a cały mecz 132:120.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagranie polskiej modelki zrobiło wielkie wrażenie na internautach

Co ciekawe, drużyna ze stanu Tennessee bez Moranta ma w tym sezonie bilans 15-2. - Tworzymy jedność. To prawdopodobnie nasza największa zaleta - tłumaczył mediom trener "Niedźwiadków", Taylor Jenkins, którego drużyna odniosła 50. zwycięstwo w kampanii 2021/2022.

Boston Celtics zakończyli serię meczów na Zachodnim Wybrzeżu (4-0) i wrócili w środę do hali TD Garden. Jak się spisali? Kapitalnie. Podopieczni Ime Udoka rozbili Utah Jazz aż 125:97 i zanotowali piąty sukces z rzędu.

Gospodarze zaczęli od prowadzenia 39:24 po pierwszych 12 minutach, a do przerwy było już 68:45. Jayson Tatum 11 ze swoich 26 punktów rzucił w pierwszej kwarcie. Tyle samo "oczek", co Tatum, uzbierał Jaylen Brown, a Marcus Smart miał rekordowe w karierze 13 asyst.

Koszykarze z Bostonu rozpoczęli ten sezon kiepsko, ale teraz bilans 46-28 daje im wysokie czwarte miejsce w Konferencji Wschodniej, a mają szansę nawet na więcej, na górze tabeli jest bardzo ciasno.

- To szaleństwo, prawda? - pytał retorycznie Jaylen Brown. - Czuję, że ten słabszy początek był dla nas czymś bardzo dobrym. Musieliśmy połączyć pewne kropki. Wiedziałem, że nasza energia się zmieni. Cieszę się, że jesteśmy aktualnie w tym miejscu - zaznaczał.

Jazz w środę trafili tylko 8 na 36 oddanych rzutów z pola. Jedynym, który w ich zespole przekroczył barierę 15 zdobytych punktów, był Donovan Mitchell (37).

Golden State Warriors przerwali pasmo trzech porażek, niespodziewanie pokonując na wyjeździe Miami Heat 118:104. Niespodziewanie, bo zrobili to bez swoich liderów, pauzowali bowiem zarówno kontuzjowany Stephen Curry, jak i Klay Thompson oraz Draymond Green.

Jordan Poole rzucił 30 punktów, a cały zespół z San Francisco uzyskali 41,7-proc. skuteczności w rzutach za trzy (15/36). Dla Heat, którzy doznali 26. porażki w sezonie, 26 "oczek" i dziewięć asyst wywalczył Kyle Lowry.

Bez LeBron James ani rusz. Gwiazdor Los Angeles Lakers nie wystąpił w środowym meczu, bo miał dać odpocząć swoim kolanom. Nie było więc starcia dwóch najlepszych punktujących w NBA, czego jego i Joela Embiida. Kameruńczyk pod nieobecność Jamesa zdobył 30 punktów i 10 zbiórek, a Philadelphia 76ers triumfowali w Kalifornii 126:121.

Wyniki:

Charlotte Hornets - New York Knicks 106:121 (24:40, 32:29, 31:30, 19:22)
(Ball 32, Rozier 18, Bridges 15 - Barrett 30, Toppin 18, Burks 17)

Detroit Pistons - Atlanta Hawks 122:101 (26:31, 33:20, 34:27, 29:23)
(Grant 21, Cunningham 17, Olynyk 16 - Young 21, Hunter 15, Bogdanović 13)

Indiana Pacers - Sacramento Kings 109:110 (34:37, 27:29, 28:19, 20:25)
(Hield 25, Bitadze 20, Taylor 13, Haliburton 13 - Mitchell 25, Metu 22, Jones 12)

Boston Celtics - Utah Jazz 125:97 (39:24, 29:21, 25:23, 32:29)
(Tatum 26, Brown 26, Williams 12 - Mitchell 37, Gobert 14, Paschall 11)

Miami Heat - Golden State Warriors 104:118 (23:23, 27:27, 30:31, 24:37)
(Lowry 26, Adebayo 25, Butler 20 - Poole 30, Wiggins 22, Kuminga 22, Lee 22)

Memphis Grizzlies - Brooklyn Nets 132:120 (40:32, 36:30, 27:42, 29:16)
(Bane 23, Melton 23, Brooks 21 - Irving 43, Durant 35, Drummond 15)

Minnesota Timberwolves - Phoenix Suns 116:125 (30:25, 34:26, 24:32, 28:42)
(Edwards 19, Towns 15, Beasley 15, Nowell 15 - Ayton 35, Booker 28, Bridges 16)

Oklahoma City Thunder - Orlando Magic 118:102 (26:34, 34:19, 24:21, 34:28)
(Maledon 25, Roby 21, Mann 21 - Okeke 19, Anthony 17, F. Wagner 15)

Dallas Mavericks - Houston Rockets 110:91 (25:21, 27:32, 30:19, 28:19)
(Brunson 28, Dinwiddie 26, Finney-Smith 14 - Sengun 14, Tate 13, Wood 12)

Los Angeles Lakers - Philadelphia 76ers 121:126 (30:27, 22:34, 39:32, 30:33)
(Westbrook 24, Howard 24, Monk 23 - Embiid 30, Harden 24, Maxey 21)

Portland Trail Blazers - San Antonio Spurs 96:133 (27:45, 26:36, 28:33, 15:19)
(McLemore 23, Eubanks 20 - Murray 28, Johnson 26, Poeltl 16)

Czytaj także: Rzucił telefonem kibica. Liga NBA ukarała go potężną grzywną 

Komentarze (0)