I liga: Pierwszoligowcy pukają do bram ekstraklasy - zapowiedź półfinałowych starć

Aż trzy Podkarpackie drużyny – Sokół Łańcut, Znicz Jarosław i Stal Stalowa Wola zagrają w półfinałach pierwszoligowych rozgrywek. Czterozespołową stawkę uzupełnia Sportino Inowrocław. Największą niespodziankę w drodze do drugiej rundy sprawiła „Stalówka”, która wyeliminowała, wydawałoby się murowanego kandydata do awansu do Dominet Bank Ekstraligi – Wiecko Zastal Zielona Góra. Pierwsze mecze zostaną rozegrane w halach drużyn, które po sezonie zasadniczym uplasowały się na wyższym miejscu w ligowej tabeli, czyli w Łańcucie (rywal Sportino Inowrocław) oraz Jarosławiu (rywal Stal Stalowa Wola).

Marcin Jeż
Marcin Jeż

Sokołów Znicz Jarosław - Stal Stalowa Wola (sobota, niedziela - godzina 18.00)


Jedno jest pewne - w następnym sezonie Dominet Bank Ekstraligi, swojego reprezentanta będzie miało Podkarpacie. Wszystko wyjaśnia fakt, iż w drugiej rundzie play-off, która decyduje o awansie, natrafiły na siebie ekipy Znicza Jarosław i Stali Stalowa Wola, które właśnie stanowią o sile koszykówki w południowo-wschodniej Polsce. Faworytem tej konfrontacji wydaje się być drużyna jarosławska, za którym przemawia między innymi atut własnego parkietu. Mimo tego, szans "Stalówki" nie należy w ogóle przekreślać, gdyż ta pokazała, że w tegorocznych rozgrywkach żaden rywal jej nie straszny. Podopieczni Leszka Kaczmarskiego odebrali szanse na upragniony awans, przecież samemu zespołowi Wiecko Zastalu Zielona Góra, który wydawał się pewniakiem w rywalizacji o najwyższe cele. Stalowowolanie w "wojnie" z "Zastalowcami" pokazali przede wszystkim charakter i to, że są bardzo dobrze przystosowani do gatunkowo trudnych meczów. Czy w takim wypadku jarosławianie powinni mieć duże obawy do spotkań ze Stalą? Na pewno nie, ale nie mogą sobie pozwolić na jakąkolwiek porażkę na własnym parkiecie. Wtedy to załóżmy, przy stanie 1:1 rywalizacja przeniosłaby się do Stalowej Woli, a tam, jak dobrze wiemy, Stal jest zdolna do wszystkiego. "Stalowcy" owszem, dotarli już bardzo daleko, ale mimo wszystko zagrają na luzie. Z kolei tego samego nie można powiedzieć o ekipie Znicza, dla której "brak" awansu oznaczałby katastrofę. Zbierając te wszystkie argumenty, można wywnioskować, iż mecze pomiędzy tymi drużynami dostarczą kibicom wiele emocji, dlatego też w najbliższy weekend w Jarosławiu odbędzie się prawdziwa koszykarska "uczta".

Mecze w sezonie zasadniczym:

24 listopada 2007: Stal Stalowa Wola - Sokołów Znicz Jarosław 73:68 (Najwięcej punktów zdobyli: Paweł Pydych 22 - Tomasz Celej 19)

1 marca 2008: Sokołów Znicz Jarosław - Stal Stalowa Wola 77:56 (Najwięcej punktów zdobyli: Marcin Ecka 23 - Paweł Pydych 15)

Liderzy Znicza Jarosław:

Punkty: Tomasz Celej - 20,2
Zbiórki: Marek Miszczuk - 7,1
Asysty: Marcin Ecka - 6,6

Liderzy Stali Stalowa Wola:

Punkty: Paweł Pydych - 17,3
Zbiórki: Adam Lisewski (nie zagra już do końca sezonu) - 7,1 i Roman Prawica - 5,1
Asysty: Adam Lisewski - 3,4 i Paweł Pydych - 3

Sokół Łańcut – Sportino Inowrocław (sobota, niedziela - godzina 17.30)


Obie drużyny awans do drugiej rundy pierwszoligowych rozgrywek wywalczyły w czterech meczach. Sokół w ćwierćfinale pokonał rywala zza miedzy - Resovię Rzeszów, z kolei inowrocławianie okazali się lepsi od beniaminka - BIG STAR-a Tychy. Półfinałowa rywalizacja zostanie zainaugurowana na Podkarpaciu z racji tego iż łańcucianie po sezonie zasadniczym uplasowali się na wyższej pozycji aniżeli Sportino. Przed rozpoczęciem tegorocznych rozgrywek wśród głównych kandydatów do awansu wymieniani byli między innymi koszykarze z Kujaw. Próżno było wtedy szukać w tym gronie Sokoła, jednak już pierwsze mecze pokazały, jak mocno mylili się koszykarscy eksperci, pomijając łańcucian przy ustalaniu największych sił ligi. Sokół obok beniaminka z Tychów stał się rewelacją rozgrywek. I z coraz to lepszymi meczami w wykonaniu podkarpackiej drużyny, zaczęto mówić o awansie na salony DBE. Obecnie łańcucianie znajdują się w półfinale pierwszej ligi i marzenia sympatyków tejże drużyny o ekstraklasie mogą się wciąż ziścić. Warunkiem jest trzykrotne pokonanie Sportino, a to zadanie do najłatwiejszych z pewnością nie będzie należało.

Mecze w sezonie zasadniczym:

8 grudnia 2007: Sportino Inowrocław – Sokół Łańcut 86:59 (Najwięcej punktów zdobyli: Tomasz Wojdyła 23 - Marcin Salomonik 15).

15 marca 2008: Sokół Łańcut – Sportino Inowrocław 74:62 (Najwięcej punktów zdobyli: Marcin Salomonik i Łukasz Pacocha po 15 – Tomasz Wojdyła – 13).

Liderzy Sokoła Łańcut:

Punkty: Łukasz Pacocha – 15.1
Zbiórki: Ireneusz Chromicz – 5.5
Asysty: Bartosz Krupa – 5

Liderzy Sportino Inowrocław:

Punkty: Tomasz Wojdyła – 11.7
Zbiórki: Tomasz Wojdyła – 7.3
Asysty: Łukasz Żytko – 4.4

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×