W rozgrywki 2008/09 Wizards wchodzili z ogromnymi nadziejami. Wydawało się, że wreszcie wybiją się ponad przeciętność. Scenariusz był jednak zgoła odmienny. Wizards zakończyli sezon z zaledwie 19 zwycięstwami na koncie.
W tegorocznym offseason przeprowadzono kilka zmian w składzie. Były trade'y i podpisywanie kontraktów z wolnymi agentami. W taki sposób w stolicy znaleźli się Mike Miller, Randy Foye i Fabricio Oberto. Dodatkowo do zdrowia wrócili Gilbert Arenas, Brendan Haywood, a także DeShawn Stevenson.
- Przez sześć lat nie słyszałem tutaj (w Waszyngtonie - przyp. red.) rozmów o naszych szansach na Mistrzostwo. Teraz jednak się to zmieniło. Jeśli będziemy zdrowi, to możemy toczyć równorzędne boje z drużynami z górnej półki NBA. To nie są żadne przechwałki. Ja w to wierzę - stwierdził Antwan Jamison.
Koszykarz był bardzo rozczarowany w jaki sposób potoczył się jego pierwszy sezon pod nowym kontraktem, który został podpisany w 2008 roku. Czarodzieje wygrali zaledwie 19 spotkań i o chociażby awansie do playoff mogli zapomnieć. Podobno teraz ma być dużo lepiej.
- Nie interesuje mnie awans do playoff i wygranie około 40 spotkań. Już to osiągnęliśmy. Nadszedł czas na coś więcej, czyli znalezienie się w ścisłej czołówce NBA. Wierzę, że spełniamy wszystkie warunki ku temu. Jeśli się nie uda, wówczas będę przygnębiony - dodał zawodnik.