Kosmiczne pieniądze. Zobacz, ile zarabiają gwiazdy NBA. Sochan daleko

Przedstawiamy zestawienie najlepiej zarabiających koszykarzy w rozgrywkach NBA. Od tych sum może się zakręcić w głowie. Liderem jest gwiazdor Golden State Warriors. Jeremy'ego Sochana z kolei nie ma nawet w... pierwszej "100".

Jakub Artych
Jakub Artych
foto: Getty Images

Bradley Beal (Phoenix Suns) - 46,7 milionów dolarów

Nasze zestawienie otwiera Bradley Beal. W 2022 roku podpisał nowy, lukratywny kontrakt z Wizards, który gwarantuje zawodnikowi 251 milionów dolarów przez pięć lat gry na parkietach NBA .Po nieudanym sezonie, Washington Wizards postawili jednak na przebudowę drużyny. "Ofiarą" rewolucji stała się największa gwiazda, czyli Bradley Beal, który został wytransferowany do Phoenix Suns.

Czy koszykarze NBA zarabiają zbyt duże pieniądze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • Alanpol Zgłoś komentarz
    Kosmiczna kasa, mozna tylko pomarzyć gdybym w 98 nie spudłował decydującego rzutu w ulicznym meczu przeciwko przypadkowo zebranej drużynie osiedlowej, mógłbym dzisiaj zapewne pochwalic
    Czytaj całość
    się takimi pieniędzmi, kontrakt był już przygotowany, ten mecz to miała być fomralność nic nie znaczące spotkanie, a jednak. Na moich oczach Jordan porwał kontrakt i odleciał za ocean, a miejsce które było dla mnie przygotowane w klasie ekonomicznej odsprzedał. Poźniej dowiedziałem sie, że w moje miejsce zakontraktowali Duranta, więc Kevin można powiedzieć wybił się dzieki temu że ja się nie wybiłem w decydującym momecnie do rzutu. Póżniej moja historia potoczyła się w tempie odwrotnie proporcjonalnym do historii Kevina. Więc dzieciaki macie przestrogę nigdy nie ufajcie gościowi który grał baseball.
    • qqryq Zgłoś komentarz
      Curry to niewątpliwie świetny shooter ale porównywanie go do Magica jest co najmniej niesmaczne. Magic przy niewiele gorszej punktówce rozdawał 2-3 razy więcej piłek na mecz. To był
      Czytaj całość
      rozgrywający pełną gębą z oczami dookoła głowy i niesamowinym czuciu koszykówki. Nie wspomnę już o zbieraniu dwukrotnie większej liczby piłek. Stephen to jak wspomniałem strzelec szukający kolegów jak nie widzi szansy na własne punkty, potrafiący przeprowadzić piłkę na drugą stronę boiska i... właściwie tyle.