W tym artykule dowiesz się o:
Korie Lucious (Rosa Radom) [2]
Jeden z liderów Rosy w meczu z wicemistrzem Polski po prostu zawiódł. Od Amerykanina można było oczekiwać przynajmniej dobrego występu, tymczasem Lucious wypadł kiepsko - ani nie kreował wybitnie gry radomian, ani też nie był pomocny w ofensywie. Ostatecznie zawody z ujemnym evalem (aż -6), fatalną skutecznością i drużynową porażką.
Trefl Sopot generalnie wypadł nieco poniżej oczekiwań. Podopieczni Dariusa Maskoliunasa nie wyciągnęli wniosków z poprzednich starć i ponownie ulegli Enerdze Czarnym Słupsk. W ekipie żółto-czarnych przeciętnie spisał się Sarunas Vasiliauskas, który nie wniósł zbyt wiele do gry ofensywnej Trefla.
Stabill Jezioro zapowiadało walkę w Zielonej Górze, ale szybko przekonało się o tym, że nie ma na to szans. Tarnobrzeżanie trochę zawiedli, bo w żadnym momencie starcia nie byli w stanie przejąć inicjatywy. W ekipie Jeziorowców bodaj najsłabiej wypadł Jakub Patoka. 19-letni zawodnik nie trafił żadnego rzutu, pozostał z zerowym dorobkiem i miał ujemny eval.
Kotwica została u siebie rozbita przez AZS Koszalin w derbach województwa zachodniopomorskiego. Kołobrzeżanie właściwie nie nawiązali walki. Po raz kolejny w zespole "Czarodziejów z Wydm" zawiódł Marko Djurić. To już kolejny mecz, w którym ten zawodnik gra po prostu słabo. Tym razem nie potrafił trafić do kosza nawet z linii rzutów osobistych, wskutek czego nawet w najmniejszym stopniu nie powiększył dorobku drużyny. Generalnie z nim na parkiecie Kotwica nie funkcjonowała najgorzej, ale to nie jego... zasługa.
Roman Szymański (Asseco Gdynia) [1]
Przyznamy szczerze - na tej pozycji mieliśmy naprawdę spory problem. Akurat środkowi aż tak nie rozczarowali, większość z nich zaliczyła naprawdę solidne występy. Ostatecznie nasz wybór padł na Romana Szymańskiego, bo w strefie podkoszowej gdynianie potrzebują więcej argumentów. Tymczasem center Asseco w konfrontacji ze Śląskiem Wrocław nie miał wiele do powiedzenia.
Jeżeli trener stwierdza po meczu, że zespół się rozwija, wykonał krok naprzód, mimo że uniknął klęski tylko dlatego, że przeciwnik już nie musiał się wysilać, to... ktoś tu się mija z rzeczywistością. Trener Mindaugas Budzinauskas ponownie pojawił się na naszej liście, ale to nie może dziwić. Pod jego wodzą Polpharma grała fatalnie. Grała, bo Litwina już w starogardzkim zespole nie ma.
Ławka rezerwowych: Linas Lekavicius (Polpharma Starogard Gdański), Dusan Katnić (Anwil Włocławek), Łukasz Wichniarz (Kotwica Kołobrzeg), Zbigniew Białek (AZS Koszalin), Keith Wright (Energa Czarni Słupsk)