W tym artykule dowiesz się o:
Dusan Katnić (Anwil Włocławek) [2]
Od rozgrywającego, czołowego gracza Anwilu można oczekiwać, że w hicie zagra na najwyższym poziomie. Katnić jednak zaprezentował się jak zazwyczaj, czyli pudłował, popełniał sporo błędów.
We Wrocławiu było świetne widowisko, ale nie wszyscy się do tego przyczynili. Johnson - nie po raz pierwszy - zagrał słabo. Od strzelca oczekuje się sporej zdobyczy punktowej i solidnej skuteczności.
Zastanawialiśmy się, czy najsłabszej piątki nie złożyć tylko z graczy trzech drużyn - Polpharmy, Stabillu Jeziora i Kotwicy. Ostatecznie aż tak radykalni nie jesteśmy, choć trzeba przyznać, że cała trójka gra beznadziejnie i jest o klasę słabsza.W starogardzkim zespole wszyscy (bez wyjątków) wypadli beznadziejnie. Niemniej największe oczekiwania są wobec Hicksa, który dopasowuje się jednak do poziomu kolegów.
Teoretycznie niezły dorobek (10 punktów), w dodatku niezłe rozdanie (5 asyst), ale nadal tutaj czegoś brakuje. Zresztą, jeśli spojrzeć w szczegóły, to widać gołym okiem, że statystyki nie mówią wszystkiego. Bo występ Wichniarza wciąż był daleki od przyzwoitych.
Tarnobrzeżanie ponownie zostali rozbici, a jednym z najsłabszych ogniw drużyny był Fitzgerald. Amerykanin tym razem celował obok z wysoką skutecznością - aż 6 z 7 jego prób ominęło kosz.
Trener: Dariusz Szczubiał (Stabill Jezioro Tarnobrzeg)
Trener Szczubiał twierdzi, że jego zawodnicy nie realizują założeń. Doprawdy nie mamy pojęcia, co to za założenia, ale muszą być niezwykle trudne. Wszakże Stabill Jezioro dotychczas opanowało tylko jeden schemat - jak wysoko przegrywać. Innych nie dostrzegliśmy. Naturalnie, winę za taki stan rzeczy ponosi w największym stopniu trener. To przecież on opracował założenia, których nie można zrealizować.