W tym artykule dowiesz się o:
Trener Miodrag Rajković i jego asystenci: Piotr Ignatowicz i Edward Żak
Sezon zasadniczy: 22 mecze: 18 zwycięstw i 4 porażki
Faza szóstek: 10 meczów: 7 zwycięstw i 3 porażki
Play-offs: 12 meczów: 10 zwycięstw i 2 porażki
Ogółem: 1. miejsce w sezonie 2013/2014 (35 zwycięstw, 9 porażek w 44 meczach)
O trenerze Rajkoviciu można powiedzieć wiele negatywów i zarzucić mu różne rzeczy. Nasz portal również nie odpuszczał Serbowi, gdy trwała tzw. "afera kolanowa". Niemniej jednak to również 43-latek jest autorem świetnej atmosfery w zespole PGE Turowa oraz systemu gry, który dał tytuł mistrzowski. W ekipie prowadzonej przez Rajkovicia każdy znał swoje miejsce i każdy wiedział, co ma robić na parkiecie. I każdy czuł się tak samo istotny i ważny.
Większość trenerów przybija piątki z koszykarzami, którzy schodzą lub wchodzą na parkiet. Rajković ma inny gest. Otwarte dwie dłonie, w które "klepią" jego zawodnicy. Zawsze, w każdej sytuacji, nawet gdy zawodnik schodzi z parkietu, bo popełnił kilka błędów, może liczyć na wsparcie swojego trenera.
kapitan Filip Dylewicz
Statystyki: 44 mecze - 11,6 punktu (46 procent z gry), 6,2 zbiórki, 2,6 asysty
Najlepszy mecz: vs Stelmet Zielona Góra (3. mecz finału) - 26 punktów, 14 zbiórek, 4 faule wymuszone. Evaluation - 35 (93:92 Stelmet)
O 34-latku napisano już wszystko. Że MVP, że najważniejszy gracz drużyny, że serce zespołu, że inspiracja dla pozostałych graczy, że prawdziwy kapitan i wreszcie, że jak wino. Im starszy, tym lepszy. Tak. To wszystko prawda, a najlepiej scharakteryzował swojego kolegę po finale Nemanja Jaramaz. - Gdy nie wiedzieliśmy co robić w tej serii, podawaliśmy piłkę do "Dyla".
Pięknie zachował się Dylewicz, który w trakcie sezonu przejął opaskę kapitańską od Michała Chylińskiego. Uznał, że wzniesienie mistrzowskiego pucharu przez niego samego będzie nie na miejscu i na pamiątkowych zdjęciach znaleźli się obaj.
Statystyki: 44 mecze - 16,4 punktu (53 procent z gry), 5,3 zbiórki, 3,1 asysty, 1,9 przechwytu
Najlepszy mecz: vs. Stelmet Zielona Góra (1. mecz finału) - 30 punktów, 10 fauli wymuszonych, 8 zbiórek, 5 asyst. Evaluation - 33 (100:88 PGE Turów)
Amerykanin przez cały sezon był graczem, który imponował pewnością siebie. W finałowej serii miał jeden mecz genialny, potem trochę przygasł, ale w kluczowych momentach zespół zdecydowanie mógł na niego liczyć.
Nie chciał zdradzić, gdzie wyląduje w kolejnym sezonie, bo nikt nie ma wątpliwości, że na pewno nie zostanie w PGE Turowie. Na pytanie jednego z dziennikarzy o swoją przyszłość, odpowiedział krótko: - Dajcie mi spokój. Właśnie wygrałem mistrzostwo, po to Turów mnie tutaj sprowadził. Teraz chcę cieszyć się z kolegami i drużyną. Na rozmyślania o przyszłości przyjdzie jeszcze czas.
Statystyki: 44 mecze - 14,3 punktu (54 procent z gry), 5,8 zbiórki, 1,3 bloku
Najlepszy mecz: vs. Energa Czarni Słupsk (sezon zasadniczy) - 28 punktów, 10 zbiórek, 7 fauli wymuszonych. Evaluation - 33 (85:81 PGE Turów)
Jak wielką pracę wykonał Kulig przed sezonem 2013/2014 zobaczy każdy, kto w programie graficznym zestawi obok siebie dwa zdjęcia koszykarza. Jedno z zakończonego w środę, a drugie z wcześniejszego sezonu. Polski skrzydłowy/center schudł kilkanaście kilogramów i gdy do swojego szerokiego repertuaru manewrów dołożył jeszcze szybkość, nomen omen, szybko okazało się, że rozgrywa sezon życia.
Statystyki: 37 meczów - 10,7 punktu (45 procent z gry), 4 asysty, 1,5 przechwytu
Najlepszy mecz: vs. Stelmet Zielona Góra (3. mecz finału) - 24 punkty, 6/8 za trzy, 4 asysty. Evaluation - 19 (93:92 Stelmet)
W rozmowach z dziennikarzami bardzo spokojny, momentami wręcz ospały, często odpowiadający pojedynczymi wyrazami (Jak smakuje złoto? - Fenomenalnie), ale na parkiecie... "Pierwszy w kontrze" to fraza, która idealnie obrazuje doświadczonego rzucającego. Nieistotne czy zespół właśnie wybronił akcję, czy stracił punkty, w ciemno można stawiać, że Wiśniewski właśnie albo rozpędza się wzdłuż parkietu, czekając na podanie, albo sam ma piłkę w rękach i uruchamia szybki atak. Dla rywali - zabójczy. Tym bardziej, gdy dołożył do tego pewną rękę w rzutach z dystansu. Najlepszy strzelec zza łuku z rogów parkietu w lidze.
Statystyki: 30 meczów - 9,3 punktu (39 procent z gry), 2,7 zbiórki, 2,7 asysty
Najlepszy mecz: vs. Energa Czarni Słupsk (szóstki) - 16 punktów, 8 fauli wymuszonych, 6 asyst. Evaluation - 15 (94:74 PGE Turów)
Szybki, zwinny, hasający to tu, to tam i przez całą serię uprzykrzający życie Łukaszowi Koszarkowi. - To był główny cel. Wiedziałem, że Łukasza nie można zatrzymać w stu procentach, ale chciałem, żeby miał jak najmniejszy wkład w grę Stelmetu. Myślę, że spokojnie mogę spojrzeć w lustro po tym finale... - opowiadał w środę po meczu Amerykanin.
Zatrudniony przez klub ze względu na problemy z kontuzjami Michała Chylińskiego i Nemanję Jaramaza, szybko stał się integralnym i bardzo ważnym elementem zespołu. I nikt nie chce już pamiętać, że jego szalone zapędy zarówno w ataku, jak i obronie często bywały bronią obosieczną.
Statystyki: 35 meczów - 8,1 punktu (47 procent z gry), 3,5 asysty, 2,6 zbiórki
Najlepszy mecz: vs. Stelmet Zielona Góra (sezon zasadniczy) - 12 punktów (100 procent z gry, 5/5) 6 fauli wymuszonych, 3 zbiórki, 2 asyst. Evaluation - 17, +/- 23 (96:73 PGE Turów)
Do gry w PGE Turowie namówił go jego dobry znajomy, a zarazem ulubieniec zgorzeleckiej publiczności, Torey Thomas. Cóż, od środy kibice z przygranicznego miasta mogą przestać wspominać Thomasa, a skupić swoją koncentrację na Taylorze, wszak on już w swoim pierwszym sezonie w PGE Turowie zdobył mistrzostwo, a Thomas - w jedynym - musiał zadowolić się srebrem.
- Teraz czas na Euroligę! - rzucił Amerykanin chwilę po tym, jak otrzymał złoty medal i rozśpiewany udał się do szatni zespołu. Jego śpiewy było słychać jeszcze przez kilkadziesiąt minut.
Statystyki: 23 mecze - 7 punktów (36 procent z gry), 2,1 zbiórki, 1,5 asysty
Najlepszy mecz: vs. Stelmet Zielona Góra (6. mecz finału) - 16 punktów, 3/3 za trzy, 5 zbiórek, 4 faule wymuszone, 3 asysty. Evaluation - 22 (72:60 Stelmet)
Bardzo często niedoceniany, a także skupiający frustrację kibiców ze względu na ciągłe problemy zdrowotne i przechodzenie rehabilitacji w Serbii, a nie Zgorzelcu. I choć w finałowej serii miał mecze, w których nie wnosił do gry swojego zespołu kompletnie nic, w szóstym starciu to on był pierwszoplanową postacią.
Trafił wszystkie trzy rzuty z daleka, w tym jeden, w trzeciej kwarcie, bardzo szczęśliwy, po odbiciu piłki od obręczy i tablicy. - Cóż, przez cały sezon miałem pecha, ale tak to jest w życiu, że gdy mimo problemów pracuje się na maksimum, to życie w końcu oddaje to, co zabrało - cieszył się Serb otoczony po meczu przez grupkę rozentuzjazmowanych fanek w czarno-białych trykotach.
Statystyki: 44 mecze - 6,7 punktu (43 procent z gry), 1,5 zbiórki, 1,5 asysty
Najlepszy mecz: vs. Rosa Radom (3. mecz półfinału) - 17 punktów, 5/9 za trzy, 3 zbiórki, 2 asysty. Evaluation - 18 (85:79 PGE Turów)
Nie miał takiego wkładu w grę zespołu, jak w poprzednim sezonie, ale to te rozgrywki zakończone w środę w Zielonej Górze będą miały dla niego wyjątkowy smak. Chyliński gra w PGE Turowie od 2009 (z roczną przerwą) i nie ma nic przeciwko temu, by zakończyć karierę w tym miejscu i stać się legendą przygranicznego klubu. - Zgorzelec to mój drugi dom, związałem się z tym miejscem, dlatego tytuł mistrzowski dla tego klubu i miasta traktuję bardzo osobiście - powiedział zawodnik.
Symbol upartości w drużynie, wszak liczbą kontuzji, z którymi zmagał się w ostatnich latach można by obdzielić kilku graczy.
Statystyki: 18 meczów - 6,4 punktu (59 procent z gry), 3,7 zbiórki
Najlepszy mecz: vs. Stelmet Zielona Góra (4. mecz finału) - 16 punktów, 9 zbiórek, 5 fauli wymuszonych. Evaluation - 24 (81:75 Stelmet)
Serb to z kolei symbol przewagi głębszej ławki PGE Turowa nad Stelmetem. Ściągnięty do Zgorzelca jako piąty wysoki w rotacji, zupełnie jakby znikąd stał się bardzo ważnym elementem zespołu, swoje umiejętności pokazując w meczu numer cztery. Wobec słabszej formy Damiana Kuliga, otrzymał więcej minut i zakończył pojedynek ocierając się o double-double. Jednakże, nawet jak nie przebywał na parkiecie, żył meczem. Okrzyki "Brawo Dylu!" lub "Defense Zigi!" słyszane były pomimo tumultu, który zgotowali fani zielonogórzan.
Statystyki: 44 mecze - 5,3 punktu (59 procent z gry), 2,8 zbiórki
Najlepszy mecz: vs. Polpharma Starogard Gdański (sezon zasadniczy) - 15 punktów, 9 zbiórek, 5 fauli wymuszonych. Evaluation - 21 (82:79 PGE Turów)
Wielki Serb częściej wzbudza drwiny i śmiech niż podziw, ale to kolejny gracz, który miał mniejsze, lecz bardzo istotne zadanie w zespole PGE Turowa. Rozpoczynał w pierwszej piątce, kilka pierwszych akcji drużyna grała na niego, a następnie na zmęczonego rywala wchodził Damian Kulig.
Po ostatniej syrenie dorwał się do bębna kibiców PGE Turowa i zademonstrował swoją nadludzką siłę. Na nowy sezon klub kibica musi postarać się o nowy atrybut...
Statystyki: 31 meczów - 4 punkty (47 procent z gry), 0,9 zbiórki
Najlepszy mecz: vs. Rosa Radom (sezon zasadniczy) - 14 punktów, 4 zbiórki, 3 faule wymuszone. Evaluation - 16 (68:55 PGE Turów)
Trener Miodrag Rajković uznał, że finał to za wysokie progi dla 20-latka (tylko niespełna minuta w ostatnim meczu), ale wcześniej, w trakcie sezonu, dawał czas na placu gry młodemu koszykarzowi i obecnie Karolak jest jednym z ciekawszych "prospektów" przed kolejnymi rozgrywkami.
Statystyki: 36 meczów - 2,7 punktu (37 procent z gry), 1,6 zbiórki
Najlepszy mecz: vs. AZS Koszalin (sezon zasadniczy) - 11 punktów, 2 asysty, kluczowe celne dwa rzuty wolne. Evaluation - 8 (102:97 PGE Turów)
W finale łącznie otrzymał tylko osiem minut, ale w całym sezonie ogółem sprawdzał się w roli zadaniowca, który nie gra dużo, lecz zna swoją rolę i wywiązuje się z niej z pozytywnym skutkiem. Zdobycie mistrzostwa w hali byłego klubu to z pewnością jeden z ważniejszych, pod względem personalnym, momentów w jego karierze.
Denis Krestinin, Maciej Muskała i Mateusz Podanowski
Krestinin: 29 meczów - 1 punkt (35 procent z gry), 1,2 zbiórki
Muskała: 5 meczów (łącznie 20 minut) - 0,4 punktu (20 procent z gry), 0,6 zbiórki
Podanowski: 1 mecz (łącznie 3 minuty) - 2 punkty (25 procent z gry)
Zawodnicy, którzy łapali się do protokołu meczowego przede wszystkim z powodu urazów innych graczy. Zdecydowanie są nadzieją na przyszłość, tylko pytanie czy PGE Turów marzący o grze w Eurolidze będzie chciał ich wykorzystać?