W tym artykule dowiesz się o:
Źle spisał się na inauguracje rozgrywek Anwil, który przegrał w Toruniu z Polskim Cukrem. W dużym stopniu odpowiedzialność za zły wynik włocławian spadł właśnie na Vaughna. Nie bez powodu. Mimo że zdobył 10 punktów, miał 4 asysty i 3 zbiórki, to generalnie wypadł fatalnie. [ad=rectangle] Amerykanin zupełnie nie wywiązywał się ze swoich obowiązków. Zamiast kreować grę "Rottweilerów", to niepotrzebnie próbował robić wszystko samemu. Na pewno nie tego oczekuje od niego trener Mariusz Niedbalski. Zwłaszcza że jego popisy skończyły się dla drużyny fatalnie. Vaughn nie tylko nie miał pomysłu na rozegranie akcji, ale w dodatku zanotował aż sześć strat.
Wiemy, że dla sporej liczby drużyn i zawodników przeskok do TBL może się okazać zbyt trudny. Mimo wszystko nie zamierzamy stosować taryfy ulgowej - dla nikogo. W ekipie MKS-u słabo spisał się Mateusz Dziemba. Od rzucającego, który spędza na parkiecie ponad 30 minut oczekuje się naprawdę dobrego występu. Co prawda przeciwnik nie był z niskiej półki, ale to przecież żadne usprawiedliwienie.
Powiedzmy sobie wprost - 22-letni zawodnik był jednym z najsłabszych ogniw ekipy z Dąbrowy Górniczej. Jego skuteczność nie rzuciła na kolana, w rzutach z dystansu był całkowicie nieskuteczny. Myśleliśmy również nad Pawłem Zmarlakiem (on na inną pozycję), ale ostatecznie z MKS-u wybraliśmy koszykarza, któremu nie wyszło w najważniejszym dla siebie elemencie.
To był jeden z tych zawodników, który od razu przyszedł nam na myśl przy tworzeniu najsłabszej piątki. Jeszcze kilka lat temu Paweł Kikowski był jednym z najbardziej utalentowanych polskich zawodników. Tymczasem ugrzązł na dobre w PLK i nie najlepiej wystartował z King Wilkami Morskimi Szczecin.
Co prawda beniaminek postraszył Śląsk, ale na tym się skończyło. Zabrakło m.in. lepszej postawy Kikowskiego. 28-letni koszykarz miał udany początek, szybko uzbierał pięć punktów, ale potem się zatrzymał. Był nieskuteczny do tego stopnia, że mogło się wydawać, iż pierwszy raz grał we Wrocławiu. Tymczasem spędził tam ostatnie dwa lata. W każdym razie oczekiwano od niego znacznie lepszej postawy.
W poprzednim sezonie Johnson był jednym z liderów Polpharmy. Starogardzki zespół nie zachwycił, ale on potrafił. Niekiedy grał wręcz wyśmienicie, toteż w Polfarmexie Kutno z pewnością mają wobec niego niemałe oczekiwania. Pokładanych w nim nadziei nie spełnił jednak w pierwszym meczu nowego sezonu.
Johnson wypadł... nijako. Właściwie był dość bezbarwny. Zwykle odgrywał kluczową postać w drużynie, tym razem było zupełnie inaczej. Wcale nie zagrał jakoś dramatycznie, nie pudłował seryjnie, lecz był mało widoczny. A jeśli już dostawał okazję, to przeważnie ją marnował. Amerykanin ma na pewno spore umiejętności, dlatego - dla nas - sporym zaskoczeniem jest tak słaby występ w jego wykonaniu.
To jedyny nasz typ koszykarza ze zwycięskiej drużyny. Wszakże AZS Koszalin na własnym parkiecie okazał się lepszy od Asseco Gdynia. Mocno się wahaliśmy, ale w końcu uznaliśmy, iż powinien znaleźć się w najsłabszej piątce kolejki.
Przede wszystkim dlatego, że Sherman słabo zaprezentował się przeciwko ekipie z niższej półki. Co prawda to był debiut, ale - jak już pisaliśmy - nie stosujemy taryfy ulgowej. Amerykanin był nieskuteczny, nawet w walce o zbiórki się nie wyróżnił. Poza tym aż czterokrotnie został zablokowany. Nie po to sprowadza się zagranicznego zawodnika, aby był jednym z najsłabszych ogniw, prawda? No właśnie.
Trener: Dejan Mijatović (Energa Czarni Słupsk)
To nie był łatwy wybór. Myśleliśmy nad Mariuszem Niedbalskim, bo jego Anwil fatalnie wystartował. Gra włocławian momentami wyglądała naprawdę beznadziejnie. Gdzie obrona, gdzie pomysł na atak?
Tyle że jeszcze gorzej oceniliśmy Dejana Mijatovicia. Od szkoleniowca oczekuje się, że będzie w stanie pomóc drużynie - wspierać ją, reagować na błędy, rządzić! Tymczasem Serb zupełnie nad sobą nie panuje. W ważnym momencie zaszkodził swojemu zespołowi, który przecież dzielnie walczył z mistrzem Polski na jego terenie. To przebija wszystko.
Ławka rezerwowych: William Franklin (Energa Czarni Słupsk), Bartosz Bochno (Polpharma Starogard Gdański), Quinton Hosley (Stelmet Zielona Góra), Tomasz Wojdyła (Wikana Start Lublin), Kim Adams (Rosa Radom)