Najsłabsza piątka 20 kolejki Tauron Basket Ligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Udało nam się zebrać najsłabszą piątkę kolejki, która śmiało mogłaby walczyć o wysoką lokatę w Tauron Basket Lidze. W ostatnich spotkaniach zawiedli bowiem zawodnicy, pełniący istotne role w swoich drużynach.

1
/ 6

Jerel Blassingame (Energa Czarni Słupsk) [1] - 4 punkty, 4 zbiórki, 5 asyst, 4 faule, 9 strat, przechwyt, eval 0

Wręcz katastrofalnie zagrali w ostatniej kolejce słupszczanie. Energa Czarni w ofensywie właściwie nie istnieli, w czym udział miał też doświadczony Amerykanin. Rozgrywający Energi Czarnych był aktywny, lecz nie przyniosło to wielkiego pożytku drużynie. Blassingame od samego początku popełniał mnóstwo błędów. Zresztą w całym spotkaniu zanotował aż dziewięć strat. Asysty czy zbiórki w żaden sposób tego nie rekompensują, zwłaszcza że 34-letni koszykarz miał też spore problemy ze skutecznością.

2
/ 6

Michał Jankowski (WKS Śląsk Wrocław) [2] - 3 punkty, zbiórka, asysta, eval -2

To nie pierwszy raz w obecnych rozgrywkach, kiedy znalazł się w naszym zestawieniu. Śląsk generalnie w tym sezonie gra koszmarnie, więc od czasu do czasu zawsze któryś z graczy zapracuje na obecność w najsłabszej piątce. Tym razem padło na Jankowskiego, który ze swojego głównego zadania nie zdołał się wywiązać. 28-letni koszykarz spudłował aż siedem z ośmiu rzutów z gry.

3
/ 6

Jarosław Mokros (Energa Czarni Słupsk) [1] - 4 punkty, 2 zbiórki, 4 faule, 2 przechwyty, eval 0

To drugi zawodnik Energi Czarnych, który znalazł się w naszym zestawieniu. Wysoka porażka z mistrzem Polskim Stelmetem, to wynik postawy całego zespołu. Na wyróżnienie zapracował 25-letni koszykarz przede wszystkim fatalną dyspozycją rzutową. Zdobył wprawdzie cztery punkty, ale trafił raptem jeden z ośmiu rzutów z gry i jeden z dwóch osobistych. Nie jest to skuteczność, którą można się pochwalić. Do tego doszły jeszcze przewinienia. Poza tym warto zaznaczyć, że to właśnie z nim na parkiecie słupszczanie funkcjonowali najgorzej.

4
/ 6

Uros Mirkovic (Polpharma Starogard Gdański) [1] - 4 punkty, 2 zbiórki, 3 straty, przechwyt, blok, eval -5

To jego pierwsza nominacja w obecnym sezonie, ale w pełni zasłużona. Serb był najsłabszym ogniwem starogardzkiej Polpharmy w starciu z Treflem Sopot, które jego drużyna przegrała. Mirković nie miał powodów do zadowolenia, gdyż rzucał koszmarnie. W całym spotkaniu trafił jedynie dwa z dwunastu rzutów z gry. Do tego zanotował aż trzy straty. Na nic zdały się zatem zbiórki, przechwyt czy blok.

5
/ 6

Kevin Johnson (Polfarmex Kutno) [2] - 3 punkty, 6 zbiórek, 2 asysty, 2 faule, 2 straty, 2 przechwyty, eval 5

Po długim czasie ponownie znalazł się w najsłabszej piątce. Trzeba jednak przyznać, że Amerykanin przeważnie nie gra na miarę oczekiwań i umiejętności. Johnson świetnie walczy o zbiórki, ale oprócz tego nie przynosi wielu korzyści kutnianom. Widać to było dobitnie w starciu z Wilkami Morskimi, w którym popełniał straty, przewinienia, ale przede wszystkim marnował okazje do zdobycia punktów. 31-letni zawodnik trafił raptem jeden z siedmiu rzutów z gry i to z dystansu.

6
/ 6

Wybór nie mógł być innym po tym, co zaprezentowali jego zawodnicy w ostatnim meczu ligowym. Wprawdzie Energa Czarni mieli do czynienia z mistrzem Polski, będącym w świetnej formie, ale nie usprawiedliwia to dyspozycji słupszczan. Tymczasem podopieczni Kairysa zagrali fatalnie i z największym trudem udało im się uzbierać 41 punktów w całym meczu. Nawet jeśli gospodarze grali w osłabieniu, to ich siła rażenia nadal wydaje się całkiem spora. Za tak fatalną postawę, w tym również przygotowanie do starcia ze Stelmetem, odpowiada nie kto inny jak trener. W ogólnym rozrachunku nie można mieć do niego wielkich zastrzeżeń, ale w tym konkretnym spotkaniu na pewno zasłużył na nominację.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Marcin Jasik
17.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a gdzie Wangmene?