W tym artykule dowiesz się o:
Rozpoczynamy od pierwszoroczniaka na europejskich parkietach - wcześniej przez kilka lat grywał w Stanach Zjednoczonych. Tam zbierał doświadczenie. Tomasz Gielo, który ma za sobą całkiem udany okres w reprezentacji Polski, kolejne miesiące spędzi w silnej lidze hiszpańskiej. To spore wyzwanie przed 23-letnim szczecinianinem.
Tym bardziej, że jako ostatni przyjedzie na zgrupowanie drużyny przed nowym sezonem. Nie będzie miał za dużo czasu na poznanie taktyki. Nikt jednak nie będzie tego traktował jako wymówkę.
- Uważam, że to świetne miejsce do rozwoju. Każdego dnia będę walczył z bardzo dobrymi zawodnikami - mówi optymistycznie.
Pozostajemy na Półwyspie Iberyjskim. Przenosimy się jednak do Andaluzji. Tam swoją karierę będzie kontynuował kapitan reprezentacji Polski, Adam Waczyński. To nowe miejsce pracy dla 27-letniego koszykarza, który ostatnie dwa lata spędził w Río Natura Monbús Obradoiro.
Z każdym miesiącem jego rola w zespole z Galicji rosła i w końcu koszykarz postanowił poszukać silniejszej drużyny. Z Unicają Malaga ma powalczyć o pierwszą czwórkę.
Przenosimy się do Turcji. Kontrakt z Pinarem podpisał Mateusz Ponitka, który ma za sobą znakomity sezon w Stelmecie BC. Swoje nieprzeciętne umiejętności potwierdził także w eliminacjach do EuroBasketu 2017. Zawodnik był najlepszym Polakiem w kwalifikacjach (średnia 15,3 punktu).
Ponitka w Turcji łatwo mieć nie będzie. Tamtejsza liga z każdym rokiem jest coraz silniejsza. To jednak nie przeraża reprezentanta Polski. Chce sprawdzić swoje umiejętności na tle lepszych graczy.
ZOBACZ WIDEO: Mike Taylor: Gortat i Lampe chcą współpracować (źródło TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}
- Uważam, że na ten moment ten wybór jest dla mnie najlepszy. Poza tym warto zauważyć, że wielu dobrych zawodników z Pinaru się wybiło. Pinar jest taką trampoliną na wyższy poziom - podkreśla.
W Turcji na kolejny sezon pozostał Damian Kulig. Zmienił jednak pracodawcę. Z Trabzonspor Basketbol przeniósł się do Banvitu BC. Ostatnio polski podkoszowy przebywał na zgrupowaniu w Słowenii, gdzie z nową drużyną przygotowywał się do sezonu. Ekipa prowadzona Saso Filipovskiego rozegrała tam pięć sparingów.
Kulig praktycznie w każdym meczu był wiodącą postacią w zespole. Polski podkoszowy w spotkaniach na obozie w Słowenii przeciętnie zdobywał 16,8 punktu i pięć zbiórek. To pokazuje, że Filipovski chce stawiać na reprezentanta Polski, który z powodów rodzinnych nie zagrał w eliminacjach do EuroBasketu 2017.
Pracodawcę w okresie letnim zmienił także Aaron Cel. Z AS Monaco przeniósł się do BCM Gravelines-Dunkerque. W nowym zespole powinien odgrywać większą rolę. Konkurencja już tak duża nie będzie. Plusem będzie również fakt, że Cel od samego początku bierze udział w przygotowaniach do nowego sezonu.
- Idę do Dunkierki, bo jest tam bardzo dobra drużyna, która w swoich szeregach ma wielu uznanych zawodników. Chcę regularnie pojawiać się na parkiecie i odgrywać ważną rolę - mówi polski podkoszowy, którego zabrakło w eliminacjach do EuroBasketu 2017. Powód? Kontuzja kolana, której nabawił się jeszcze w trakcie poprzedniego sezonu. Rehabilitację przechodził już w nowym klubie.
Reprezentant Polski przenosi się do Francji z ligi tureckiej. W nowym klubie rozgrywający zarobi 300 tysięcy dolarów (taką informację podał David Pick, dziennikarz). Zawodnik wybrał pewne i spore pieniądze, mimo że na stole miał niegwarantowaną umowę ze strony Oklahomy City Thunder.
Dla Slaughtera będzie to powrót do ligi francuskiej po dwóch latach przerwy. W sezonie 2013/2014 zawodnik występował w Elan Chalon. Wówczas spisał się na tyle dobrze, że z jego usług postanowili skorzystać działacze greckiego hegemona - Panathinaikosu Ateny.
- Cieszę się, że znów zagram we Francji. Lubię ten kraj. Nie mogę doczekać się sezonu - mówi z optymizmem.
O minuty na parkiecie gracz będzie rywalizował z Ervingem Walkerem, który jest bardzo dobrze znany polskim kibicom. Filigranowy rozgrywający w przeszłości reprezentował barwy Stelmetu BC Zielona Góra.
Reprezentant Polski na dobre zadomowił się we Włoszech. W okresie letnim postanowił jednak zmienić pracodawcę. Po dobrym sezonie opuszcza Giorgio Tesi Group Pistoia i przenosi się do Pepsi Caserty.
- Poziom ligi jest wysoki i sytuacje finansowe klubów są stabilne. A to są ważne elementy dla każdego zawodnika. Wiele włoskich drużyn gra w europejskich pucharach, co podwyższa markę tej ligi. Z Włoch łatwo dostać się do jeszcze lepszych lig, a rozgrywki są pilotowane przez scautów z NBA. Na dodatek życie we Włoszech mi odpowiada - mówi Czyż.
Zawodnik ma za sobą bardzo udany sezon, a także całkiem niezłe eliminacje do EuroBasketu 2017. Z meczu na mecz rozkręcał się. - Był ważnym uzupełnieniem składu - przyznaje Mike Taylor.