Napływ starych znajomych do PLK. Czy warto było odgrzać "stare kotlety"?
Kibice w obecnym sezonie znów mogą podziwiać gwiazdy, które błyszczały w przeszłości. Jak im się ponownie wiedzie na polskiej ziemi? Czy znów są pierwszoplanowymi postaciami? Przyglądamy się zawodnikom, którzy zdecydowali się wrócić do PLK.
Nemanja Jaramaz (Anwil Włocławek)
Naszą wędrówkę po starych znajomych rozpoczynamy od serbskiego combo-guarda, który do Włocławka trafił w trakcie rozgrywek. Były zawodnik PGE Turowa Zgorzelec szybko przeszedł okres aklimatyzacji. Niemal z miejsca stał się jedną z czołowych postaci w zespole prowadzonym przez Igora Milicicia. Koszykarz świetnie wypadł w meczach z Polfarmeksem i Asseco, w których zdobył odpowiednio 17 i 29 punktów.
- Czuję się tu dobrze, wreszcie pojawiły się cztery zwycięstwa z rzędu, co znacznie poprawiło atmosferę w drużynie. Zależało nam na tym, by osiągnąć taką serię wygranych, ma to wpływ na zbudowanie dużej pewności siebie - mówi Serb.
Statystyki: 13,6 punktu, 2,2 zbiórki
Ocena WP SportoweFakty (w skali 1-6): 5
-
fazzzi Zgłoś komentarzPytanie z tytułu należałoby zadać również redachtorowi Waskowi co do jego "produkcji";[
-
clubb Zgłoś komentarzKelati na razie rzeczywiście średnio ale jestem pewny, że niedługo odpalą petardy. Wierze w to.
-
Henryk Zgłoś komentarzMyślę ,że jednak było warto.
-
marleyy Zgłoś komentarzsłabo to wyglada, ginyard to porazka
-
simon Zgłoś komentarzżaden haha