W tym artykule dowiesz się o:
Anwil już pewny lidera, czeka na rozstrzygnięcie
Sobotnia porażka Stelmetu BC Zielona Góra w Ostrowie Wielkopolskim wyjaśniła kwestię lidera przed fazą play-off, mimo że włocławianie mieli do rozegrania jeszcze dwa spotkania. Nawet komplet porażek nie zmieniłby ich położenia.
Zespół Anwilu Włocławek bardzo poważnie podszedł jednak do zawodów w Toruniu. Podopieczni Igora Milicicia wygrali z Polskim Cukrem Toruń 73:69, udowadniając tym samym swoją klasę.
- Ciesze się, że mój zespół odreagował mentalnie na tę wiadomość, że zostaniemy na pierwszym miejscu, niezależnie od wyniku reszty naszych spotkań - przyznał chorwacki szkoleniowiec włocławian.
W tym momencie Anwil czeka na rywala w pierwszej rundzie fazy play-off. Kto to będzie? Sytuacja w środkowej części tabeli jest dość zagmatwana - o miejsce 7-8 walczy jeszcze pięć zespołów.
Stelmet BC "tylko" drugi
Mistrz Polski nie jest ostatnio w najwyższej formie. Przegrał dwa spotkania z drużynami z czołówki: Anwilem i BM Slam Stalą. Te porażki dały do myślenia sztabowi szkoleniowemu, zawodnikom, ale i władzom klubu. Stelmet BC Zielona Góra musi szybko się otrząsnąć, jeśli marzy o powtórzeniu sukcesu z poprzedniego sezonu. Rywale nie śpią - konkurencja jest spora. O mistrzowskich aspiracjach głośno mówią we Włocławku, ale i w Ostrowie Wielkopolskim. A przecież ostatniego słowa nie powiedziała "srebrna" Rosa Radom.
BM Slam Stal na pudle
Na trzecim miejscu rundę zasadniczą zakończy BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. To znakomity rezultat "Stalówki", która jeszcze na samym początku rozgrywek była na dnie tabeli. Zatrudnienie Emila Rajkovicia okazało się "strzałem w dziesiątkę". Drużyna dość szybko wdrapała się na samym szczyt PLK. Imponująca seria zwycięstw (dwanaście z rzędu) pozwalała nawet myśleć o pierwszym miejscu przed fazą play-off. Ostatecznie dwie porażki - z Anwilem i PGE Turowem - pokrzyżowały plany.
Polski Cukier blisko czwartego miejsca, ale wciąż musi walczyć
Przed meczem z Anwilem Włocławek torunianie mieli jeszcze cień szansy na trzecią lokatę. Zespół Jacka Winnickiego potrzebował dwóch zwycięstw i porażki ostrowian w Słupsku. Polski Cukier nie spełnił pierwszego warunku i w tym momencie musi bić się o czwartą lokatę. Wygrana w Zgorzelcu to zapewni. Nawet przy porażce jest to możliwe, ale wtedy Twarde Pierniki będą musiały oglądać się na MKS i Rosę, które mają "chrapkę" na zajęcie tego pozycji.
W małej tabelce (drużyny z tym samym bilansem) stworzonej z trzech drużyn Polski Cukier zajmie czwartą pozycję, MKS piątą, a Rosą szóstą. Jeśli z kolei doszłoby do takiego scenariusza, że Polski Cukier i MKS miałyby tyle samo zwycięstw, to ekipa z Dąbrowy Górniczej zajęłaby wyższe miejsce (lepszy bilans w bezpośrednich meczach).
Dwa miejsce wolne - czterech chętnych
Sześć drużyn ma już zagwarantowany udział w fazie play-off. W grze o dwa miejsca pozostają cztery zespoły: Polpharma Starogard Gdański, Trefl Sopot, PGE Turów Zgorzelec i Energa Czarni Słupsk. W najlepszej sytuacji są "Kociewskie Diabły", które w przypadku zwycięstwa nad Asseco Gdynia na pewno znajdą się w "ósemce".
W spore tarapaty popadli za to brązowi medaliści z poprzedniego sezonu (Czarne Pantery), którzy do samego końca muszą bić się o play-off. Sytuacja nieco się wyjaśni po środowych meczach - wtedy to Trefl zagra w Szczecinie, Rosa z Miastem Szkła i Energa Czarni z BM Slam Stalą.